Najnowsze wpisy, strona 9


poetka 
sie 28 2008 Haiku sierp(ni)owe nocne wioskowe
Komentarze: 0

A skąd to rżenie?
Wielki Wóz się zatrzymał
nad stogiem owsa.

poetka 
sie 27 2008 O Prawdziwej Poezji. Cz. I - Lingwizd.
Komentarze: 1

Może lepszy byłby swojski PIART albo PIORD – tak ze staropolska?


sie 25 2008 Treblinka
Komentarze: 0


treblinka

 

Ławeczki, czysty bruk, autokar z napisem air-conditioning. Idziemy za Tatą czarną drogą, oglądając się na turystów – parę skromnych ludzi, którzy - tak jak my – wstydliwie schylają się po jabłko. Rozmawiamy o szkolnej wycieczce rowerowej i o lesie, że urósł. „Od Treblinki do Majdana cała droga jest obsrana” – cytuje Tata Żyda z Majdanu, który opowiadał potem, że był znanym poetą i nikt się nie naśmiewał.

Ciężka brama, jasny trawnik i głazy jak lampiony. Grupka młodzieży pod pomnikiem, melodia z głośnika i głosy młodych kobiet, nucących obcą pieśń. Tak jakby milczenie znaczyło zbyt wiele - więcej niż śpiew, pamięć, kamienie.




 

sie 23 2008 na stopa
Komentarze: 0

Jak do Łochowa i na Mińsk - to mi pasuje. Motorek mi się zepsuł i jadę na stopa. Dojeżdżamy we trzech, z Siedlec do Jadowa, będzie ze sto kilometrów. Trzy lata tak jeździmy, a dzisiaj motorek nie zapalił. Zawsze palił. Podkłada się deskę pod spód, siada się we trzech i się jedzie. Jak się na budowie przerzuci ze trzy bloczki suporku - to się drogi do domu nie widzi eheh. Ten pośrodku ma sibi, wyszukuje gdzie jaka ścieżka. Ten z tyłu pilnuje, żeby nie spaść eheh. Patryk na zimę ma kupić toyotę. Żeby tak jeszcze Piotrek odebrał telefon. Ja jestem Wojtek. Mamy tam taką budkę na kółkach. Można się przespać jak się napijemy eheh. Dniówka 90 złotych, od ósmej do szóstej. Roboty nie brakuje, żeby tylko chcieć robić eheh.

 

Ile pani umalowała? 18 przęseł i dwie bramy? To dużo na dzień, zwłaszcza na kobietę.

sie 17 2008 pożar
Komentarze: 2

Dochodziła północ, ale chyba nie mogło być we wsi nikogo, kogo by nie obudził potężny grzmot. Stałam w otwartych drzwiach balkonu i widziałam, jak uderza ten piorun. Przewróciłam się na podłogę razem z krzesłem. Zgasło światło i nie mogłam znaleźć torebki, telefonu, nie wiedziałam pod jaki numer zadzwonić. Miejscowy strażak biegł w stronę remizy, szarpany wiatrem. Nie było słychać ognia, tylko jego kroki i ulewę. Zeszłam do Taty, potykając się na ciemnych schodach. Wieś się pali – powiedziałam.



sie 17 2008 duch
Komentarze: 2
fanaberka
i wiesz sfilmowałam ducha  i zrobiłam mu fotkę     

dzie wuszka
pokażesz?  Przyśliiiii natentychmiast OPOWIAAAADAAAAJ!!!!!  dziadu!  

 


fanaberka
to było w czwartek, już na wsi, filmowałam księżyc i usłyszałam kroki,  myślałam że Robal do mnie idzie przez trawnik i zatrzymuje się co parę kroków,  żeby popatrzeć albo mi nie przeszkadzać.  w końcu coś do niego mówię, a on nic, więc się rozglądam a sadek pusty. Nikogo!!  księżyc daje czadu a nikogo nie ma     

dzie wuszka
zesrałabym się ze strachu, na pewno bym kuwa nie filmowała  

fanaberka
w końcu słyszę,  że kroki obok mnie o 2 metry, skierowałam aparat i pstryknęłam, mam go na zdjęciu     

dzie wuszka
osz fak  bym spierdalała  aż by za mną trawa się wydarła  brrrrrrrrr  nie bałaś się?  

fanaberka
czułam się nieswojo     

dzie wuszka
kurde a jak wygladał?  męski czy żeński?   

fanaberka
nie wiem jaka płeć, gdybym go nie sfotografowała, pewnie do tej pory bym się zastanawiała co to było   

dzie wuszka
zeszłabym na zawał, a pytałaś czy jest jakaś historia związana z tym miejscem?     

fanaberka
to mój ogródek, a historię ducha znam, to nie jest zbyt sensacyjne: to ktoś kto o mały włos nie zginął w naszym szambie      

dzie wuszka
no ale nie zginął  to po cholere wraca?     

fanaberka
widać tu w ziemi lepsze robaki, 

fanaberka
zaraz ci pokaże  tu jest to zdjęcie, a tu wcześniejsze, z czasów tamtej przygody w szambie 

dzie wuszka
wariatka, niech cie grom!! możesz dodać sobie na blogu  ten fragment w którym mnie robisz w jajo a ja opowiadam o spierdlaniu aaaaaaaaaaaaaaaaaaahahaha 
fanaberka : : duch  
sie 09 2008 Babcia Fan
Komentarze: 3
sie 01 2008 Pomysłowy Dobromir
Komentarze: 1

Okopciłam szkiełko nad świeczką, zakleiłam nim obiektyw aparatu i zrobiłam zdjęcie. Za ostre to ono nie jest.

:-))

zaćmienie 

Wyjeżdżamy dzisiaj pociągiem do Agatki, na tydzień.

A wczoraj Sąd Najwyższy postanowił dać mi szansę.

Chyba mam wakacje :-)

sie 01 2008 sierpień
Komentarze: 0


:-)
lip 24 2008 Koń by się uśmiał
Komentarze: 1
poetka 
lip 24 2008 skończyłam stary wierszyk
Komentarze: 0

jest tutaj:

 

spomiędzy

 
sen o nim
zawijam w twardy papier
jak świeży pączek z różą
na wyprawę do ujścia

gdyby tak odszukać
pozwolić
zaistnieć

kamieniem z serca lub ziemią
może wystarczy

nagle uciec spod stóp
i kręcić się coraz prędzej

to gra wymysł może
to tylko
wielka równina od masztów po trawy
z plażą pomiędzy

starzec
który spróbował już wszystkiego
ugniata ludzi z piasku i śliny
i ustawia obok siebie

teraz ja

tylko
patrzę

 

 

lip 23 2008 porzeczki
Komentarze: 2

Dojrzały owoce leśnych porzeczek. 

Pewnie bym nie zauważyła pary za porzeczkową kępą na brzegu, gdyby oni nie zauważyli mnie. Chyba nie byli ani młodzi, ani trzeźwi. Wyraźnie ich spłoszyłam, a może to oni mnie spłoszyli, skoro w aparacie znalazłam tylko jedno zdjęcie. Zapamiętałam drobne, chude pośladki mężczyzny. Nie chciałam ich widzieć. Wydały mi się żylaste, nieapetyczne i nie mogę się pozbyć uczucia niesmaku, kiedy o nich myślę. 

Dzikie porzeczki są kwaśne i pachnące. Czasami mi się wydaje, że nikt ich nie zrywa i nie je - prócz mnie.

porzeczki

poetka 
lip 21 2008 z wyspy
Komentarze: 1

kiedy tak leżę na rozpalonym piasku
między kupką popiołu a nieżywą muchą
cienie kładą się obok

tylko buk nade mną w jasnym uniesieniu
i jasnym szeleście wiecznego majestatu

czy spopieleje
wszystko

może odciski ptasich stóp
okażą się trwalsze od żwiru
albo zamki budowane dla zabawy
otoczą fosą nie do przejścia

nagle mnie ogarnia
nieodparta senność

wyspa rozmywa się i tonie
trochę krzycząc i trochę śpiewając

wychodzą postacie ze snu
i zostają

nawet nie wiedząc 

koci teatr 

 PS.
Jak zaczynam pisać wierszyki, to już wiadomo z jakim wymiarem się kontaktuję.
Sprawiedliwości ;P

poetka 
lip 21 2008 z wyspy
Komentarze: 0

kiedy tak leżę na wieczornej plaży


między kupką popiołu a nieżywą muchą


a cienie kładą się obok i rosną


 


tylko buk nade mną w jasnym uniesieniu


i jasnym szeleście wiecznego majestatu


 


czy zmieni się


wszystko


 


może odciski ptasich stóp


okażą się trwalsze od żwiru


albo zamki budowane dla zabawy


otoczą fosą nie do przejścia


 


nagle mnie przygniata


nieodparta senność


 


wyspa rozmywa się i tonie


trochę krzycząc i trochę śpiewając


 


wychodzą postacie ze snu


i zostają


 


nawet nie wiedząc







lip 20 2008 Prrrrr!!!!
Komentarze: 5

:-D

lip 18 2008 Urodziny
Komentarze: 1

Tata skończył 80 lat.

Średnia wieku Gości była niewiele niższa, ale poradzili sobie ze wszystkim: z pasztetem z królika, olbrzymim tortem śmietanowym, z pokerkiem, buteleczką i lambadą.

urodziny

:-))

lip 12 2008 Intercity
Komentarze: 2

Po południu spadł deszcz i rwące strumienie płynęły po dachu Złotych Tarasów tak gwałtownie i bezszelestnie, że nie sposób było nie patrzeć w okno. Ktoś robił zdjęcia, ktoś kręcił film, Robal z Iwcią wymieniali uwagi na temat konstrukcyjnej maestrii.

Wiatr rozsypał puste doniczki, przeniósł i przewrócił krzesełka ogrodowe. W zagłębieniu śpiwora, na którym rano bawiłam się z Agatką, zgromadziła się kałuża deszczówki. Wiem o ptakach, które z niej piły - chociaż pozostały niewidoczne, zostawiły kilka mokrych, białych, bezwzględnie materialnych plam.

Iwcia z Agatką pędzą pociągiem na zachód. 

Oglądam zdjęcia i filmy.

 

lip 09 2008 pa pa
Komentarze: 5

Śpijcie już, śpijcie, a my z Lajonem Feliksem jeszcze sobie poczytamy do poduchy.

cze 30 2008 jestem malarzem nieszczęśliwym...
Komentarze: 4

... bo choćbym nie wiem co malowała
spod pędzla mi wychodzi ściana (ew. sufit albo drzwi)

A jak się przeciągam rano na balonie - to sobie mogę powyglądać, czy jaki chłop nie idzie z kosą, albo i jałówki na targ nie prowadzi.

cze 19 2008 Zoom
Komentarze: 1

Duże ptaki są fajne.

;)

fanaberka : : zoom