Archiwum marzec 2011


mar 31 2011 anse kabanse
Komentarze: 1

tu bór tu las
nie ma ciebie mija czas


.
... .
.

fanaberka : :
mar 31 2011 O czym szumią wierzby
Komentarze: 0
Boży się Witek do Łozy:
Nie piłem okowity
Tylko kapkę soku z brzozy
Za zdrowie Rokity!


.
....

mar 29 2011 Niewidzialność
Komentarze: 0

O świcie jestem niewidzialna. Gdy wieś jeszcze śpi wśród pieleszy, zamkniętych kurników, obór i pieców, nie tracąc ani jednej smużki ciepła – idę przez zaszronioną łąkę, skrzypiąc i trzeszcząc, w białych chmurach oddechu, w gigantycznym cieniu, w zapachu kawy z mlekiem – niewidzialna.

I nagle w płocie zagajnika otwiera się furtka i moja niewidzialność mnie opuszcza. Przyjmuje postać siedmiu płowych saren i pasie się pod olszyną.


.
....
.
mar 29 2011 Z tej strony lustra
Komentarze: 0

Poranek, las w lusterkach. Lekki mrozek droczy się z drzewami, przyprawiając im liście. Dzisiaj niebieskie.

Wkoło smugi rozpostartych gałęzi, strzępki, stosy, tamy, zapadnięte nory. Do tego raju niebobrom wstęp niedozwolony. Ktoś pływa między naszymi brzegami. O ciemną, podziemną taflę gniewnie uderza wiosło. Ziemia dudni.

Spadamy, spoko loko, bye!



... .

fanaberka : :
mar 27 2011 Kolejna wiosna.
Komentarze: 0

Poranna geometria bruzd.



....

mar 20 2011 Perygeum
Komentarze: 1

Po trzydziestu latach suchych - bagienko odebrało od lasu pożyczoną ziemię. Rozdziela ją nowym lokatorom, każdemu według potrzeb: cypel dla bobrów, wyspa dla żurawi, olszyna dla kruków. Przybywajcie.

Niebo w kluczach gęsi. Lecą o zmierzchu, o świcie i nawet nocą, pod nadętym jak balon Księżycem. Nie lądują.



... .

fanaberka : :
poetka 
mar 16 2011 dziab dziab
Komentarze: 0

mak z aronią  - co za pomysł
tak na grządce
ciałkiem duszkiem
małodusznie
i bez liku
na złość muszkom suszkom ostom
przy świetliku i z ochotką
uprawiają makaronizm

fanaberka : :
mar 15 2011 Z niedzieli
Komentarze: 0

Czeszemy psa. W pierwszym słonku, w pierwszym ciepłym wiaterku po zimie.

Kłębek siwej sierści daje się pochwycić i ponieść. Toczy się przez zastygły ogród, w niebyt, w nicość, na pożarcie. Tutaj odpada włos, tam strupek, strzępek martwego naskórka. W rozgrzaną na chwilę, rozmiękniętą ziemię. W dzioby, budki lęgowe, gniazda, krótki raj.

fanaberka : :
mar 12 2011 Strategia motyla
Komentarze: 0

Zima opuściła legowisko pod dębem. Został po niej zmoczony, sprasowany siennik. A w starych siennikach, w tajemnych skrytkach  lęgną się pchły i ślimaki. I kto wie jakie jeszcze skarby.

Ten, który wie, już tu był: strzepnął biały kurz i uchylił pierwsze zbrązowiałe wieczko. Nagły błysk żółci - i dorodny cytrynek rozłożył skrzydełka.

Nie słyszałam ptaków. Może też go widziały i to się stało ważniejsze niż śpiew.

fanaberka : :
mar 08 2011 Obrazek z sierpem
Komentarze: 1

W ogrodzie, pod osłoną nocy, trwają dyskretne porządki. Niestrudzony esteta wyostrzył Księżyc i podcina słabe, przemarznięte gałązki. Przyjdzie wiosna i będzie jak w raju: dąb szypułkowy, sosna zwyczajna.

fanaberka : :
mar 08 2011 Made in szklarnia
Komentarze: 1

Płatki tulipana wydają się prawdziwe i nawet eterycznie pachną. Jednak wnętrze zdradza pospieszną podróbkę. Słupeki jest jak rzeźbiony ze szklistego mydła, a pręciki - z pałeczek węgla, inkrustowanego miedzią.

fanaberka : :
mar 06 2011 Poszukiwacz luster
Komentarze: 0
Mam przed sobą perełkę: poetycką, subtelną, wzruszającą opowieść o losach wiecznego chłopca, samotnika i wędrowca – bo kimże innym mógł stać się syn Zdziwoka z bagien.

Nigdy jeszcze nie spotkałam takiej książki. Liryczne, błyskotliwe, dojrzałe warsztatowo wiersze znalazły się w magicznym środowisku baśni. Dostały warunki idealne do życia: ziemię, wodę, powietrze i ogień – więc ożyły i zaczęły współtworzyć fabułę.

Dzisiaj przeczytałam książkę po raz pierwszy i wiem, że będę wracać.

Polecam.

A dwójce niezależnych autorów – Oxyvii i Sokratexowi – gratuluję.



Joanna Jankowska, Marek Sztarbowski - Poszukiwacz Luster

 

 


fanaberka : :
mar 05 2011 Przewrotność papieru
Komentarze: 1
Wróciły szpaki. Szyrkają w jesionach, ale na nie nie patrzę, nie zadzieram głowy.
Spotkamy się w czerwcu i podzielimy czereśnią: ja wezmę część przyziemną,
gdzie sięga drabina, a one to, co lubią i potrafią - wierzchołek.

Wolę strumyk - trochę zarósł i dostał nowy mostek, lecz płynie tak jak kiedyś. Ja też
jestem inna. Już nie mam małych, sinych z zimna dłoni ani przewrotnej łódeczki z papieru.



...

fanaberka : :
mar 04 2011 Kra
Komentarze: 0
Bobry i sarny wchodzą beztrosko na spiętrzoną przy brzegu, popękaną krę.
To kusi i wydaje się proste: wyciągnąć buty z błota na skarpie i wejść na czysty, lśniący lód.
Dotrzeć - jak Ptasiek - do granicy wody. Zbadać odciski jego stóp, znaleźć piórko.



....
fanaberka : :
mar 03 2011 Powrót Ptaśka
Komentarze: 0

Ptasiek już jest. Majestatyczny i samotny, jakby czekał. Ma miesiąc, żeby znaleźć stare gniazdo, albo drzewo dość wzniosłe, by złożyć gałązkę. Wyciągnąć szyję na znak. A potem już normalnie: wysiedzieć, wykarmić, rozdzielić się, odlecieć.

...

fanaberka : :