Najnowsze wpisy, strona 7


mar 14 2009 Ktoś tu uprawia Feng Shui
Komentarze: 2

między ciepłym ogrodem
a rozpędzoną chmurą
- dzwonki sikorek


mar 11 2009 Czystość
Komentarze: 3

Dzisiaj obchodziłam w pracy imieniny. Upiekłam olbrzymi tort śmietanowo – jogurtowy z brzoskwiniami. Zajęło mi to cztery godziny. Dla pewności nasączyłam biszkopty buteleczką rumu i tort wydawał się bardzo smaczny.

Robal wrócił ze wsi. Pokój na górze, w domu Taty, w którym chcemy spędzić część urlopu dostał nową, sosnową podłogę. Podobno jest biała, czysta i lśniąca. Tata zajął się obróbką desek u stolarza i pomógł przy ubijaniu. Robal trzy razy jeździł tam po pracy: cyklinował, kładł podkład i dwie warstwy lakieru. Za tydzień załata dziury przy futrynach, wygładzi tynk i pomaluje sufit. Ja zajmę się ścianami. Jeden kolor ma być żabi, drugi jasny i słoneczny. Chciałabym, żeby było czysto i kolorowo.

W trakcie ferii udało mi się wytapetować Tacie pokój gościnny. Stare tapety, wybierane w innym życiu przez Mamę, były ładniejsze ale strasznie brudne. Te nowoczesne, wiskozowe są łatwe i wygodne. Zrobienie ścian w dużym pokoju zajęło mi pół dnia, a wieczorem pojechałam do siostry na aerobik.

Latem zajmę się sypialnią Taty. Coś tam się dzieje złego z sufitem, farba się łuszczy i chyba nie obejdzie się bez pomocy Robala.

Na strychu Taty mieszkają myszy – biegają po ścianie z dala od ludzi i łóżka na dole, gdzie wysypia się Kicia. Jest tam wygodne miejsce na pokój z kominkiem. Może kiedyś.

Póki co – układam test ze ssaków. To nudne, więc piszę i podczytuję na boku. Otóż u Bemba z Rodezji Północnej nieczystość seksualna przenosi się przez kontakt z ogniem. Można bezpiecznie dotknąć kogoś jeszcze gorącego od seksu. Wystarczy jednak pozwolić takiej osobie podejść do ogniska, a każde jedzenie ugotowane nad jego płomieniem zostanie natychmiast zanieczyszczone. Niebezpieczeństwo jest śmiertelne. Dziecko, które zje posiłek przygotowany na takim ogniu może umrzeć. Matka Bemba jest ciągle zajęta, gasząc podejrzane ogniska i rozpalając nowe, czyste.*

 

*Mary Douglas – Czystość i zmaza.

 

mar 09 2009 Ptaszek
Komentarze: 1

(na melodię Testosteron Kayah)

 

To przez ciebie pacnęłam jak długa w kałużę
mając tysiąc „cholera” za jeden twój trel.
To przez ciebie mam dziurę w rajstopach i skórze,
szlam powleka mi nogę, chwyta udo i brnie.

Oskarżam cię o chachmęcenie, słodkie mamienie, trele i śpiew.
Oskarżam cię o narażenie, wstydu strumienie, ściągniętą brew.

Oskarżam Cię, Cię, Cię...
Ładny ptaszek.

Photobucket

.

 

mar 03 2009 Harley, zbieraj siły!!!
Komentarze: 10

Będziesz musiała wypić, nie ma zmiłuj!

:-DD

mar 03 2009 fitness czyli skok o bok
Komentarze: 0

Popielatka w pracy, a ja załatwiłam rano to co musiałam i czekam na otwarcie sklepu z kieckami. Zamierzałam jej z nudów trochę posprzątać, ale widzę, że jest czysto, tylko waga i sprzęt sportowy okropnie zakurzone…

 

fanaberka : :
lut 20 2009 KONKURS
Komentarze: 5

Ogłaszam konkurs otwarty na nazwę dla markowego winka z głogu, które w październiku wyglądało tak, a obecnie ma taką przejrzystość i taką moc, że nie mam odwagi nalać sobie pełnej lampki (zapewniam, że gorzkawy smak nie ma tu nic do rzeczy;). 

Wszystkich (zapewne licznych – zapomniałam hasła do statystyk ;)) Gości tego bloga gorąco zachęcam do udziału. Przewodniczącą jednoosobowego jury będzie Fanaberka, która uprzedza, że nazwy inne niż „Dojrzały Głóg” nie mają szans na przejście do finału;)). 

Nagrodą będzie butelka o pojemności… hm… do uzgodnienia, opatrzona ozdobną naklejką, wydrukowaną na papierze samoprzylepnym, z użyciem drukarki Samsung ML-1710P.

  winko z glogu 

P.S. Cholera, popijanie flegaminy chyba nie było najlepszym pomysłem.

 

lut 16 2009 Zlot Królewien
Komentarze: 0

zlot królewien

 

Kurcze, Iwcia nigdy nie miała takiej sukni.

 

lut 13 2009 Z piekła rodem
Komentarze: 0

czarna olszyna i siarkowe grzyby

siarkowe grzyby

poetka 
lut 12 2009 Kra
Komentarze: 2

 

Inkluzje w lodzie
jak dziecięce bazgroły.
Poznajesz mnie, poznajesz? 

lod, inkluzje

 

 

lut 10 2009 z cyklu: muzyka sfer
Komentarze: 0

Bzowe ucho

bzowe ucho

fanaberka : :
lut 01 2009 kąpać ptaszka
Komentarze: 1



Na zdjęciach: gile, trznadel i mazurek.
.
fanaberka : : gile  
sty 14 2009 Kocham
Komentarze: 1

pisanie protokółów z posiedzeń.

Na zabój.

fanaberka : :
poetka 
sty 10 2009 przystanek
Komentarze: 0

stoję na jednej nodze
wytrząsam kamyk z buta
próbując utrzymać równowagę

*
słońce się chyli i wierzba
jakby czekała aż zgaśnie
wszystko co grozi pożarem

fanaberka

sty 06 2009 Ciotkla Cicha
Komentarze: 2

O Ciotce Cichej mówiono szeptem. A o chłopcu z UPA, który na koniec, po tym wszystkim co się stało, próbował poderżnąć jej gardło, ale tylko uszkodził krtań – nie mówił nikt. Sama mi o nim powiedziała, tak zwyczajnie, szeptem. To było wtedy, kiedy przyniosłam dziesięć jajek wykradzionych z kurnika, a ona pokazała jak się robi lody.

Niewiele pamiętam z tamtej opowieści – była w niej zima, noc, śmierć i strach. O wiele lepiej pamiętam letni dzień, upał, górę lodu pod słomą w stodole, rytmiczne potrząsanie bańką i najcudowniejszy ze wszystkich smak lodowej kulki.

Ciotka Cicha zmarła pierwsza, ale Ślepy Wujo nie ociągał się za długo. Kuzyn, który odziedziczył dom już pierwszej nocy zaprószył ogień i spłonął w ich małżeńskim łóżku.

Patrzę na ruiny i pamiętam gdzie jest była sień, kuchnia, drzwi. Chciałabym tam wejść, jak kiedyś, bez pukania. Ale tyle śniegu napadało i taki mróz.

gru 28 2008 Ech, te ludzkie szczeniaczki...
Komentarze: 0
fanaberka : :
poetka 
gru 28 2008 niezmienność [haiku]
Komentarze: 0

pies na ulicy
pod każdym młodym drzewkiem
ten sam co wczoraj

poetka 
gru 23 2008 na Święta
Komentarze: 2

i niechby już się stało
w żłobku pod gwiazdką białą
chciej się narodzić
na tej garstce sianka
obok
opłatek
i lżej
my młodzi wciąż z sobą
z nim ja
z tobą tamta


*
Życzę Wam Radosnych Świąt!

gru 14 2008 Jasność
Komentarze: 1

Miejsce akcji: gabinet pedagoga szkolnego.

Osoby:
Patryk - uczeń klasy drugiej
Pani pedagog 

 

- Pani pedagog , (***), niech pani mi kupi karabin, taki na kulki, u ruskich, (***), pani pedagog, niech pani mi kupi, (***),  pani pedagog! (***)

- Ale ja ci mogę zapłacić za wycieczkę, kupić książkę…

- Nie chcę książki, jasne?! Ja się zupełnie nie mam czym bawić! (***), Pani pedagog, niech pani mi kupi karabin, taki na kulki! (***), Pani pedagog! (***), Niech pani mi kupi, u ruskich, koło drugiej biedronki, za dwie dychy! (***), Pani pedagog! (***).

 

(***) – przerywnik na ryk, tarcie oczu piąstkami, wypuszczanie i wciąganie zielonego gluta o długości około 10 cm.

 

 

PS. I jak – kupi czy nie?

gru 09 2008 Dobroć
Komentarze: 0

Pan Czesio dygotał - był w najwyższym stopniu spragniony. Szukał w świecie bytu, który byłby zdolny to pragnienie zaspokoić, lecz zdefektowany, porzucony kosz bez złotówki nie mógł tego uczynić. Pod supermarketem ustawiła się kolejka dobrych ludzi, ale kosze z monetami były nieżyczliwe, złośliwe, okazujące nienawiść i pogardę. Przechodziły pospiesznie z rąk czystych do rąk tłustych, drwiąc z jego uszkodzonych, bezpalcych.

Ale dobry Bóg zaspokaja najgłębsze pragnienia. A jeśli nawet nie było tu dla Niego miejsca, w godzinie szczytu, pod zatłoczoną wiatą - przysłał swoją chudą asystentkę: Miłość. I oto chłopak, który siedział na schodku, nagle odstawił ledwie napoczętą butelkę piwa i pobiegł w stronę dziewczyny przechodzącej przez parking.

Czesio był pierwszym, który doświadczył cudu. Ukląkł, wziął butelkę w bezrękie ramiona i nabożnie podniósł do ust. Zdążył wypić łyk lub dwa, nim ktoś się potknął, zachwiał, popchnął i butelka upadła. Płyn wsiąkł w wycieraczkę i było po cudzie, ale pan Czesio nie wstawał z kolan i nie odwracał oczu od plamy.

- Tyle dobroci - powtarzał. Tyle dobroci.

poetka 
gru 08 2008 zamek [haiku]
Komentarze: 0

dębowe drzwi
klucz zgrzyta w zamku
niepotrzebnie

.