Najnowsze wpisy, strona 29


lut 17 2006 wbrew prognozie :-)
Komentarze: 5

Śnieg spływa z wydm, paruje z grzbietów, odsłania chrust i igliwie. Powietrze wilgotne, ale deszcz nas ominął, wbrew prognozie. Siedzę tu, wypełniona wodą, lżejsza o kroplę lub dwie. Nie, nie łzy :-)

 

fanaberka : :
lut 17 2006 aparat
Komentarze: 4

„Podnieś głowę, spójrz na mnie” - mówi R. i guzdrze się z kadrowaniem, a ja nie wytrzymuję napięcia i przeginam w manieryczną pozę. Tego nie widać na zdjęciu: zawiązuję sznurówkę na oderwanej od ziemi nodze i zwyczajnie śmieję się do aparatu.

 

fanaberka : :
lut 13 2006 dla Walentego Internauty
Komentarze: 10

obok mnie sosna kamień

lód na rzece

cisza

 

w bezcielesnym eterze

nieważkość brak ciężaru

 

pozornie

 

wiem że jesteś

tak jak ja

oddychasz

 

;-)

 

fanaberka : :
lut 09 2006 żółta notka
Komentarze: 12

Sikorki śpiewają, a śnieg, jak okiem sięgnąć, pokropiony jest ochrą, nierówno i zagadkowo. Rozmieszczenie i kształt plam każą szukać źródeł barwnika w pniach i gałęziach, ale nie odkryłam na nich niczego niezwykłego, prócz małej dziupli, przegapionej przez ptaki, z kopczykiem owadzich jajek, zamotanych niedbale leciwą nicią, zakurzonych i przyprószonych trocinami. Pewnie staną się czymś brzydkim, już niedługo, wiosną, w słońcu.

 

 

fanaberka : :
lut 06 2006 o posiadaniu
Komentarze: 20

Ptak wielkości kosa – pożeracz zmrożonych winogron, o pstrokatym, dzikim upierzeniu włóczęgi oswoił się i godzinami przebywa w altanie. Nie wiemy, kim jest, bo atlas gdzieś przepadł, więc mówimy jak chcemy: Nasz Piękny Ptak.

 

fanaberka : :
lut 06 2006 Przegląd poezji miłosnej. Z zapisków jurorki...
Komentarze: 4

Co ja tak siedzę i się biedzę? Dam dwa punkty za młodzieńczą niewiedzę.

Pała!(ale cała). I tak trzymać: stykać się włosiem, a zarazkom pogrywać na nosie!

Kochajmy się szybko, bo się ściemnia: miłość to chemia, sztylety i epidemia.

Punkt za „Pokuśnicę” i cukierka zjedzonego przedwcześnie. (Cholerka!)

Zero. Nad palacza brown-sugar’a przedkładam sex-czatera.

„czucia w odczuciach” nie są w cenie, ale dam punkt za warszawskie korzenie.

 

Kontynuacja prac jury - po powrocie ze szkoły.

:-)))

 

fanaberka : :
lut 02 2006 o pięciu złotych
Komentarze: 11

To pewnie przez tę chlapę nie zachowałam ostrożności i zanim się spostrzegłam, gruba cyganka pod bankiem schwyciła moją rękę w ciepłe dłonie. Wodziła palcem, coś mówiła o szczęściu i pięciu złotych, a ja żałowałam, że nie mam przy sobie portfela. Porzuciła mnie gwałtownie dla dziewczyny przy bankomacie. Widziałam, jak do niej mówi, gładzi wnętrze dłoni, przejmuje jej portfel, ogląda mężczyznę na fotografii. Kiedy rozpięła przegródkę na drobne spostrzegłam ze zdziwieniem, że wciąż tam stoję, po kostki w śniegowej breji, i wodzę palcem po szybie.

fanaberka : :
lut 01 2006 o otwieraniu się
Komentarze: 5

Islandia jest jedynym miejscem na Ziemi, gdzie grzbiet oceaniczny wystaje nad powierzchnię wody. Lawa majestatycznie, bez fajerwerków, wypływa z podłużnych pęknięć skorupy, bazalt stygnie, dno się rozrasta, a młody ocean otwiera. Skromne pozostałości starych, zamkniętych oceanów, można znaleźć na lądzie, w łańcuchach gór fałdowych.

 

Wsuwał łyżeczkę pod talerzyk, żeby pokazać, jak dno znika na zawsze pod masywem kontynentalnym, a góry zeskrobanego osadu wypełniają rowy i piętrzą nad powierzchnią.

 

Odmłodniał o dziesięć lat, jak zawsze wtedy, gdy opowiada o oceanach.

 

Notkę dedykuję Aleksandrze, która by wolała, żebym pisała o miłości.

:-)

 

 

fanaberka : :
sty 29 2006 fotki
Komentarze: 11

Przed chwilą dowiedziałam się o Katowicach.

Wystawiłam rękę przez okno z sypialni i zrobiłam zdjęcie, pierwsze od wielu dni.

 

fanaberka : :
sty 28 2006 performens
Komentarze: 10

Rzeka zamarzła, ale na zakrętach tafla się nachyla i uwalnia płaskie strużki.

Wędrowałam środkiem, tylko na chwilę usunęłam się pod drzewa, by przepuścić parę młodych ludzi na biegówkach. On – chyba trener - sunął lekko, miękko, bez wysiłku. Ona za nim – w żółtym kostiumie, kanciasta i zmęczona. Zniknęli mi z oczu, ale za kolejnym zakrętem zobaczyłam olbrzymi napis na śniegu:

„JESTEŚ KURWĄ

 NIE SZANUJESZ WYROBIONEJ DROGI NART KURWO”

Stałam na ich śladach: dwóch rynnach w miękkim śniegu, gładkich przede mną, a rozdeptanych za plecami. Być może wiadomość skierowana była do mnie. Minęli mnie na wyciągnięcie ręki, mogli powiedzieć.

 

Nic to. Na pocieszenie cytat/autentyk z przygotowań do zlotu w Krakowie:

 

barman 1: a będziecie czytać wiersze? ...albo jakieś inne performensy?
poeta: nie wiem, nie sądzę...
barman 2: jasne! poczekaj aż popiją"
:]
eh... liczą na nas;)

 

Ciekawa jestem tych performensów :-D

 

fanaberka : :
sty 27 2006 wiejska notka o niedotykaniu
Komentarze: 3

„Widziałam tu kilka czarnych dzięciołów”, mówię do Aśki – tej, która przytula się do drzew, ale ona nie wierzy, ze tu żyją dzięcioły. Ma mi za złe, że uparcie nie dotykam pni, że trzymam dystans, bez szans na prawdziwe poznanie.

Lubię drewno, znam zapach i fakturę szczap rąbanych siekierą, i palonych pod kuchnią w kafle, blat i fajery. Dotykam kory, gdy wciskam łodygi bluszczu w szczeliny, albo plecami, gdy jest ciepło i siadam sobie pod drzewem. Nie chcę tak jak ona: całym ciałem i ustami, tak mogę, ale do kota, krowy, czy psa. I rzecz jasna człowieka, (ale tylko czasami).

 

fanaberka : :
sty 27 2006 Ach ci poeci. Znane Bronowice. Świt :-)
Komentarze: 0

Kiedy nam dzie wuszka
pokaże taniec brzuszka
Kiedy Fanaberka
miód-ust da do serka



Dnia: Wczoraj 00:02:31, napisał(a): jacek sojan

 

Ripostą ciętą chcę rzucić z ranka

a tu usta zajęte.

Czyżby zapiekanka?

Hmm… czuję miętę…

:-P



Dnia: Wczoraj 11:53:59, napisał(a): Fanaberka

 

Ach wy poeci,
każdy w gębie mocny,
każdy piórka złote z kapeluszem nosi.
W koncu się okaże,
że z nadejściem wiosny
żadna z tu obecnych was się nie doprosi.
To tylko ta zima
co tak mrozi suto
wiatrem serce pęta, lodem kuje ręce,
ona tu was trzyma
ciepłoty ułudą,
a jak spłyną sniegi, błysną pań kolanka,
już nas wirtualnych nie zechcecie więcej.

;P


Dnia: Dzisiaj 01:30:39, napisał(a): dzie wuszka

 

 

Nie żałujmy, dzie wuszko, mrozów i zamieci,
nie będziem się dopraszać, niech odfruną poeci.
Wietrzyk, co ich poniesie – z nas zsunie ciuszki,
chuchnie nam ciepłem na kolanka i brzuszki
i nie minie chwilka, a nad słowne igraszki
przedłożymy motylki i w gniazdkach ptaszki.
:-D


Dnia: Dzisiaj 11:53:59, napisał(a): Fanaberka

fanaberka : :
sty 26 2006 Przegląd prasy frontowej, czyli "imprezy...
Komentarze: 3

Ale i gęś z prowincji
ma zasady swoje
-niechaj poeci idą
na inne gdzieś woje.
;P


Dnia: 2006-01-22 21:19:42, napisał(a): dzie wuszka

 

HA! HA! Zalotnicy! I co z waszych swawoli??!!
Czy róg złoty, czy cętkowany bawoli,
dzie wuszka na rozgrzewkę
serwuje polewkę
(grzaniec we własnym zakresie - jak kto woli)
:-D



Dnia: 2006-01-23 08:20:16, napisał(a): Fanaberka

 

Pomyśliwszy małą chwilę,
powiem o tem tylko tyle:
Drogie Panie,
dam Wam lanie!
To poetów jest zbaczanie!
;P


Dnia: 2006-01-23 22:48:27, napisał(a): Roman Bezet

 

W kozi róg Waść się zapędził!
Oto męskie duszki:
Jęczą z zimna pod lodem
a pod spodem stroszą różki
(koni uszki?!)
Już nasze przesłanie po orgu niesie:
Mospanie,
jeśli nie inne woje i nie grzanie
niech róg huka po lesie!
(hmmm.... byle nie zbłądził...)

:-D


Dnia: 2006-01-24 11:44:57, napisał(a): Fanaberka

 

 

Fanaberko górą baby
przy nich każdy woj jest słaby ;)


Dnia: 2006-01-24 23:59:00, napisał(a): dzie wuszka

 

 

Niechaj patrzą zezem,
jak my - polonezem
do łóżka /tak we troje/,
sławne trzy opoje
śpiewający teraz -
kej sera-sera!

Ostatnio edytowany przez jacek sojan (Wczoraj 23:12:42)


Dnia: Wczoraj 23:10:53, napisał(a): jacek sojan

 

 

Ech, woje, woje...
I jakie te Wasze podboje?
Włażą we trzech pod łóżko
choć chcieliby z dzie wuszką,
a szczyt ich fanaberii
-to zjeść ser z placka w pizzerii.

:-DDD

Ostatnio edytowany przez Fanaberka (Dzisiaj 10:04:17)


Dnia: Dzisiaj 10:02:46, napisał(a): Fanaberka

fanaberka : :
sty 25 2006 o skrzydłach
Komentarze: 3

Jeden z kosów jest mniejszy i inaczej układa skrzydło. Je żarłocznie i nie ucieka, jak inne, gdy Paskuda szturmuje altanę, i zazdrośnie kapie śliną po jabłkach i suszonych winogronach. Usuwa się pod pnącza i odwraca wzrok. Jest samicą. Jakimś cudem przeżyła odmienność, ale jej genom nie wróżę przetrwania.

 

Wpadła H. Nasze drogi się rozchodzą, ale powoli, bez trach.

 

Iwcia dba o Belindę, która wraca do zdrowia, przytula ją i głaszcze. A moje ręce - jak zwykle - w grubych rękawicach i, dla pewności, ukryte za plecami.

 

 

fanaberka : :
sty 25 2006 Podobno "dusza jest fajna :-)"
Komentarze: 8

Panie Poeto! Dusza jest tajemna!

Śpi sobie taka w stogu, pożółkła, jesienna

i nawet chłop z cepem duszy nie poruszy,

a byle chrzęst słomki wzruszy duszy uszy

I nie zatrzymasz, gdy odleci hen na…

 

:-)

 

fanaberka : :
sty 23 2006 pola są rdzawe
Komentarze: 7

Stał w progu i pachniał słomą, prosty i promienny, w siwych loczkach spod czapki i z bacikiem w dłoni.

„Przypilnuj R., żeby naprawił budę”.

„On nie żyje”, powiedziałam. „Zginął zaraz po Tobie, wyrwał za suczką”.

„Pola są rdzawe”, szepnął w stronę okna, a ja nagle usiadłam, sama w pustej pościeli, przerażona, że nie ma ani Jego, ani R.

Zgaszone światła, cichy dom, pusty przedpokój, łazienka.

R. stał w oknie ciemnej kuchni patrząc na zbutwiałą budę.

„Jak nazywał się ten pies Dziadka, szczeniak naszej Azy?”- spytałam.

„Atos, był po Azie i wilczurze Marka”.

 

Dziadek, Marek, Atos, Aza.

 

To prawdziwa historia. Wydarzyła się kilka lat temu, ale czasem ją sobie opowiadamy, przy lampce, w ciepłym pokoju, wpatrując się w okno, tak jak dziś.

 

fanaberka : :
sty 23 2006 rachunki
Komentarze: 2

Zablokowali nam telefon, R. opłacił rachunek w pobliskim punkcie opłat, który pojawił się i zniknął, a pieniądze dotąd nie wpłynęły na konto tepsy. Pewnie jutro zapłacimy ponownie, tym razem za święty spokój, niewielka suma, pal sześć.

 

Prawdopodobnie już trwa operacja Belindy, żal nam kici, która płaci za bycie samicą.

 

Przespałam ostatnie dwie noce i dwa dni, ale to chyba nie deprecha, raczej spłacam kredyt.

 

A zasilacz od Internetu podobno zamarzł na strychu i z tej przyczyny restartuje się zaraz po tym, jak zaczyna pracować. Panie Piotrusiu Od Netu! Jeśli notka mi się nie wklei – odliczę to Panu od rachunku!

 

Próba zapisu: 3… 2… 1… 0…

 

 

fanaberka : :
sty 21 2006 notka klimatyczna
Komentarze: 5

Żyjemy w epoce tuż polodowcowej – zaledwie 12 tys. lat temu ostatni lądolód, brudny jak mamut od zmiażdżonych skał, spłynął tu ze Skandynawii na swoje zatracenie.

 

Wystygłe oceany odgrzewają się już w słońcu, zasięg ciepłych klimatów wędruje ku biegunom, i może nawet palmie na Rondzie de Gaulle’a odbije kiedyś pąk prawdziwych, żywych liści palmowych.

 

Ale to jeszcze nie dzisiejszej nocy.

Zimno, Brrrr.

 

 

fanaberka : :
sty 20 2006 Pomału
Komentarze: 3

Tu leży pani co 97 lat miała
jak trudno się wygrzebać za swojego ciała

"Elementarz Księdza Twardowskiego, dla najmłodszego, średniaka i starszego"

 

fanaberka : :
sty 18 2006 o bujaniu w obłokach
Komentarze: 9

„Spójrz, ten piec nie wytwarza dwutlenku węgla, nie śmiej się, to prawda, tak tu napisane” – ucieszył się R. i pogrążył w świecie tabel, czujników, pokręteł, podajników.

Patrzę, jak się uśmiecha do zdjęć cudownego pieca, w którym atomy węgla i tlenu łącząc się w ogniu przestają istnieć, i który da nam jednocześnie gorące grzejniki i czyste niebo.

 

Nie wiem, czemu nadal nosi długie włosy. Są jasne i kręcą mu się lekko z tyłu, za uszami.

 :-)

 

fanaberka : :