Komentarze: 8
Zastanawiam się czasem skąd mi się biorą takie notki, jak dwie poprzednie. Nie do wiary, coś uzewnętrzniam , coś sobie w ten sposób załatwiam, tylko co?
Wszystko jest OK., kubek z czerwonym serduszkiem w ręku, coś się majta pod sufitem (przynajmniej pająki nie próżnują). Nawet nieźle się zapowiadała książka o osmanach, ale dotarłam do malowniczego opisu poczynań pewnego Włada i lektura powróciła tam, gdzie jej miejsce. Jeszcze mi niedobrze, barbarzyństwo, okrucieństwo, mam nadzieję, że dam radę zasnąć.
Robal kupił gazetę „Giełda samochodowa”, niestety, nie zauważyłam, żeby do niej zajrzał, Iwcia poszła, Apollo przyszedł, atmosfera rodzinna, dyskusje przy stole na przeciętnym poziomie:
Ja: Oj Mateła, Mateła, co my byśmy bez Ciebie zrobili.
Mateła: Zaoszczędzilibyście kupę kasy na żarciu.
No tak.