sty 11 2004

zupa


Komentarze: 10

Znęcamy się od rana nad zupą ogórkową. Baśka, która ma dom z basenem, jeździ bryką i ma swobodny dostęp do tych wszystkich bajerów, a wywodzi się z bardzo wielodzietnej i bardzo katolickiej rodziny mówi, że zaczyna czuć się dobrą matką właśnie wtedy, gdy ugotuje wielki garnek zupy ogórkowej, którą wszyscy lubią i mogą sobie jeść kiedy chcą i ile chcą.

Moje poczucie bycia dobrą matką, to zaledwie kilka iskierek… może wtedy, gdy z dorastającym synem poszłam topić marzannę i wiedziałam, dlaczego z taką rozpaczą rzuca ją do wody, i nie musiałam domyślać się przyczyny, bo mi ją zdradził, powiedział. I jeszcze kilka innych, ale to pojedyncze iskierki. Jakoś tak dziwnie bycie dobrą matką powiązało mi się z byciem dobrą żoną. Pierwsze kusi, drugie wzbudza protest. Dobra matka, dobra żona… czasem tak, ale nigdy do końca. Nigdy nie będę dość dobra, choćbym padała na pysk.

Umrę, czy co…

 

fanaberka : :
11 stycznia 2004, 21:57
Jestem przekonana, że zarówno dzieci uważają Cię za dobrą mamuśkę, jak i mąż za dobrą żonę - oni sa bardziej obiektywni niż Ty jesteś :) A poza tym... zostało trochę tej zupki? ;)
agakarolewska-Mruczanka
11 stycznia 2004, 21:55
A ja jakąkolwiek zupę bym nie ugotowała, to zawsze wychodzi marchewkowa...Dziś gotowałam wg mnie bradzo ponętny rosołek, ale koleżanka, która wpada do nas w weekendy, bo studiuje zaocznie i nie ma gdzie spać, zapytała czy ta marchewka którą gotuję, to na sałatkę ?
iwcia_iwon
11 stycznia 2004, 20:33
powinnaś startować z listy LPR, ew z UW jak Kuroń. Do tego czasu zalecam poradę specjalisty. Cieszę się, że z Piotrusiem nie poszłaś topić Iwonki :-)))
11 stycznia 2004, 19:58
Jeżeli Ty nie jesteś dobrą matką i żoną to kto jest.Od dzieci się "odgonić" nie możesz, mąż przywiązany jak rzadko.W domu atmosfera spokoju i prawie dobrobyt.Myślę ,że dążenie do perfekcjonizmu może bardzo Cię osłabić.
11 stycznia 2004, 15:53
I jeszcze dodam, że ta ogórkowa kojarzy mnie się z substytutem uczucia..to może krzywdzące, ale tak właśnie to odczułam...Jakby w wyniku nieumiejętności zapewnienia emocjonalnej więzi zapewnianio jedynie dobra cielesne "ja - dobra matka bo moje dzieci głodne nie chodzą".. - to takie ogólne stwierdzenie; nie żebym piła do tej konkretnej sytuacji..uhh. ale rozpisałam się :/
11 stycznia 2004, 15:44
można okazywać uczucie zapełniając żołądek, a można też poprzez zapełnienie serca. Ogórkową jest jednak łatwiej przyrządzić niż utrzymać kontakt z dorastającym dzieckiem, więc jeśli Ci się to udało, to odniosłaś sukces. A co to znaczy dość dobra? Ideał? A wierzysz,że można go osiągnąć?
11 stycznia 2004, 14:58
znam cudowne matki , które wcale nie są żonami, to nie musi się wiązać , chociaz może ..
11 stycznia 2004, 14:50
Bycie dobrą matką, to właśnie te iskierki, nic więcej, a jakze dużo.
11 stycznia 2004, 14:50
No wiesz co... Fanaberko! Tak mówić nie wolno! Jak to "nie będę dosyć dobra"? No ja prostestuję!! W oczach Twoich dzieci i męża jesteś najlepsza!:) PS: Chyba mam ochotę na ogórkową...:D
Młody_15
11 stycznia 2004, 14:39
OO zupka ogórkowa.... no wlasnie bym sobie takową zjadł:-) Nie umrzesz!!!bo nie wolno!

Dodaj komentarz