sty 11 2004

jak pamiętnik to pamiętnik


Komentarze: 8

Zastanawiam się czasem skąd mi się biorą takie notki, jak dwie poprzednie. Nie do wiary, coś uzewnętrzniam , coś sobie w ten sposób załatwiam, tylko co?

Wszystko jest OK., kubek z czerwonym serduszkiem w ręku, coś się majta pod sufitem (przynajmniej pająki nie próżnują). Nawet nieźle się zapowiadała książka o osmanach, ale dotarłam do malowniczego opisu poczynań pewnego Włada i lektura powróciła tam, gdzie jej miejsce. Jeszcze mi niedobrze, barbarzyństwo, okrucieństwo, mam nadzieję, że dam radę zasnąć.

 Robal kupił gazetę „Giełda samochodowa”, niestety, nie zauważyłam, żeby do niej zajrzał, Iwcia poszła, Apollo przyszedł, atmosfera rodzinna, dyskusje przy stole na przeciętnym poziomie:

Ja: Oj Mateła, Mateła, co my byśmy bez Ciebie zrobili.

Mateła: Zaoszczędzilibyście kupę kasy na żarciu.

No tak.

 

fanaberka : :
12 stycznia 2004, 13:44
Wszyscy Farbko coś sobie załatwiamy swoimi notkami blogowymi. I to jest właśnie piękne! Co to jest osman?
iwcia_iwon
12 stycznia 2004, 13:42
a ja jak wpadam cos przekąsić to zazwyczaj Mateła wszystko wcześniej zeżarł, tłuścioch! wrrr
12 stycznia 2004, 09:12
"jak pamiętnik, to pamiętnik"! PS. tylko nie historie o pająkach - błagam ;)
BanShee
11 stycznia 2004, 22:56
gdzieś trzeba co jakiś czas wyrzucić co nas męczy i dręczy, blog to b.dobre miejsce na to
11 stycznia 2004, 22:41
Hahhaaa, takie same teksty leca u mnie w domu czasem:D I to jest wesołe, hyhy.
Nebraska
11 stycznia 2004, 22:40
Moja droga, ta rozmowa to miała poziom wysokiej abstrakcji, jak na mój gust... Jak sobie spojrzysz na moją dzisiejszą notkę - a raczej na rysunek - to jest mój ideał świata. Oby każdy się tak zachowywał, jak coś od życia dostaje... :) Żarcie czy mleko... Oj, chyba czas na mnie.
agakarolewska-Mruczanka
11 stycznia 2004, 22:38
To, co piszą o Vladzie, to wierutne kłamstwa! Wierz mi Fanaberko, że tak naprawdę był on jedną z najromatyczniejszych postaci...Ja przynajmniej tak wolę o nim myslec..Że oszalał po starcie Ukochanej
11 stycznia 2004, 22:33
Same z siebie się biorą, ot co. Ale w końcu od tego też jest blog, więc nie ma się co zastanawiać, tylko pisac, pisać, pisać... co ślina na ję... yyy, znaczy klawiaturę przyniesie ;))
Pewien Wlad? Czyżby Książe Palownik? ;)

Dodaj komentarz