Archiwum 12 maja 2011


maj 12 2011 Szadłowo
Komentarze: 5
Te kajzerki z Daniszewa to były smaaaczneeee.

I mnie szykowali na piekarza. Tylko Hankę mieli zamiar wykształcić. Ale skończyła siódmą klasę i wybuchła wojna. A po wojnie już miała 20 lat i się w Gieńku pijaczynie zakochała.

A rodzice Gieńka byli przyczyną śmierci jej ojca. Bo ojciec Hanki a pierszy mąż matki - też był pijakiem i chodził pić na Szadłowo. Zabrakło im wódki, to założyli konia i jazzdaaa na Daniszewo. Spadł z wozu i koło mu przeszło przez czaszkę. Matka została wdową z dwiema córkami – dwóch chłopców zmarło zaraz po urodzeniu. Tak że moja matka urodziła ośmioro dzieci.

Jak ojciec się zdecydował z tą wdową ożenić - to trochę była rodzina Dąbkowskich - notariusz sporządził opis gospodarstwa. Na gospodarstwo 20 hektarów, z ziemią pierwszej klasy, była 1 krowa, jeden koń, para prosiąt, parę kur. Bieda aż piszczała. Chłop tylko dzieci robił i za wódką latał, ziemia leżała odłogiem.

I tak się Hanka męczyła z tym pijakiem, bo gospodarstwo Gieńka było wielkie – 50 hektarów. Dlatego Niemcy ich wysiedlili, ale to już inna historia.


fanaberka : :