Komentarze: 2
Udało mi się sfilmować: trzy lisy w zalotach, drapieżne larwy ważek w akcji, kocura i Kicię w waianku z mleczy, synogarlicę na tle wschodzącego słońca i pająka nad kokonem z jajami.
I wtedy popsuła się karta pamięci. Na szczęście aparat OK.
A lustrzankę i tak kiedyś sobie kupię.