Komentarze: 11
Pod koniec drugiej lekcji rozbolał mnie brzuch – inaczej, obco i ostro. Trwało to do szóstej po południu, po czym wstałam z łóżka – całkowicie zdrowa, tylko trochę zmęczona. Zdaje się że straciłam słoneczny, ciepły dzień.
Wieczór jest szary od dymu i wilgoci. Jakieś męskie zabawy dzieją się na wydmach: opony piszczą, ryczą silniki i syreny radiowozów.
Uszyłam dwa prześcieradła na łóżka dla weselnych gości. Za chwilę zniknę w jednym z nich.
Dobranoc :-)