Archiwum 26 sierpnia 2006


sie 26 2006 sobota
Komentarze: 6

Pisałam tu o wypadku R. Wszystko zakończyło się szczęśliwie, tymczasem sąsiad z dzielnicy, który spadł z balkonu podczas wykonywania podobnych prac – nie żyje. Już po pogrzebie.

 

Listonosz znowu ominął nasz dom.

Czekam na małą, ale ważną książkę. Wstydzę się ponaglać kolejny raz.

 

Frontowa ściana już pokryta styropianem. Apollo kładzie siatkę i klej. Robal obija drugi szczyt listwami. Mateła śpi.

 

Przeczytałam dwa niezłe wiersze – oba o tęsknocie za nieokreślonym. Zajrzałam do bloga. Gotuję zupę kalafiorową.

 

fanaberka : :