Archiwum 21 maja 2006


maj 21 2006 pełnia
Komentarze: 11

zgęstniała pod nieprzejrzystym

nocą

pękam od naprężeń

 

a gdyby tak w pełni

rozpiąć siebie po horyzont

opuścić zatęchłe wylać ocet

niedojrzałych win

 

mimo lat powrócić

 

śmiało wejść

w wiekową skałę tak pewną

jak bruzdy kłosy i chleb

 

biały motyl

z krwi i słowa

 

nie spłoszyć

wyśpiewać głód

po ciało

 

 

 

fanaberka : :