Komentarze: 16
Nietypowy wieczór: czuję w sobie kiełbaskę, pierś z grilla , dwa piwa i strzępy opowieści o Niej, “uwięzionej” w rodzinnym gnieździe i o Nim, tkwiącym na obczyźnie, gdzie praca, dobrobyt, ale i tajemnica.
Usłyszałam też historię o moim pobycie na wakacjach z Benkiem, tak prawdopodobnie utkaną, że chyba sama bym w nią uwierzyła, gdyby nie stuprocentowa pewność, że nie znam tego Benka i od lat nie wyjeżdżałam na żadne wakacje. Owszem, Apollo był partnerem studniówkowym córki Benka, ale rodziców nie poznałam :-)
Pogoda sprzyja turystycznym fanaberiom, ale zające, przesypiające dzień pod jałowcami, narażone są na poważny stres. Nic im nie grozi, niech się cieszą, że to nie Paskuda!