Panta rei czyli mój głos w dyskusji, czyli...
Komentarze: 12
"Po co im wbijać wszystkie litery
Skoro do szczęścia wystarczą im cztery"
Potop, przepływ, zalew. Jesteśmy jak gąbki, przez które przelewają się informacje, to, co jest w środku ciągle się zmienia. Znajomość i rozumienie podstawowych pojęć, symboli jest niezbędne, żeby się porozumieć, ale zatykanie porów nie interesującymi nazwami, terminami, jest nieprzyjemne i zaburza ten przepływ. Jaką wartość ma encyklopedyczna wiedza, która nie zmusza do refleksji? Samodzielne myślenie sprawia przyjemność, a ludzie, którzy przepuścili przez siebie wystarczającą ilość rozproszonych informacji intuicyjnie wyczuwają, jakiej wiedzy im trzeba, żeby móc pomyśleć. Są zmotywowani do jej poszukiwania, a ich edukacja staje się bezbolesna i pernamentna.
Myślę, że nasz system edukacyjny hołubi informację i encyklopedyczną wiedzę, bo ich przyswojenie bardzo łatwo jest sprawdzić i ocenić.
Ale mądrość to coś więcej, nie ma jej w książkach, ale w nas. To krytyczny stosunek do posiadanej wiedzy, refleksyjność, użycie jej w praktyce, zdolność do zadawania pytań, a nie udzielania odpowiedzi, to...
;-)
a heraklitowskie hasło jest mi bardzo bliskie.
Ale z drugiej strony NiN też ma rację. Dzięki takiemu wkuwaniu wszystkich przedmiotów na blachę być może pozostaje w pamięci chociaż pierwiastek tej wiedzy, co w efekcie chyba daje stosunkowo dobrą orientację w wielu dziedzinach . Zresztą spotkałam się z opinią, że polscy studenci mają pozytywną opinię i są cenieni zarówno w zagranicznych uczelniach jak i później w pracy.
Dodaj komentarz