Archiwum 05 maja 2005


maj 05 2005 rezerwat dzikich stworzeń
Komentarze: 20

Znaleźliśmy duże ilości sowich wypluwek (placuszków z kosteczek i mysiego futra), ale nie widzieliśmy oprawców, sowy latają bezszelestnie i unikają kąpieli. W wieczornym deszczu rezerwat cichnie i zaczyna pachnieć bobrami. Ścięły drzewo, które kładło się na ścieżkę i zrywało Robalowi gumkę z kitki. Światełko na zdjęciu to okna domu Śnieżki, a może Iwci, stoi na wysokiej skarpie nad rzeką.

Wstałam przed godziną. Czeka mnie zwykła praca i wieczór przy kompie.

-Dzień dobry panie dyrektorze, czy pracował pan nad naszą prezentacją?
-Tak, obejrzałem, ładna ;-)

fanaberka : :