Komentarze: 5
Rzymska moneta wybita sto lat po Chrystusie i znaleziona podczas przebudowy torowiska kolejki - spociłam się czekając, aż pan Zbyszek wydłubie ją z regału. Nieregularny kształt, wypukły złoty wzór, zamazany, niemożliwy do rozpoznania bez okularów, ale mogłabym przysiąc, (choć wiem, że to bzdura) że rozpoznałam coś na kształ orła i reszki... od kiedy używam kompa, gwałtownie tracę ostrość widzenia.
Był pomocnikem maszynisty w legendarnej ciuchci, którą szmuglowano żywność z pobliskiego mięsnego zagłębia do okupowanej Warszawy... Pamięta organizację, solidarność, beztroskie poczucie siły i przynależności, i chyba tęskni za tamtą siedemnastoletnią adrenaliną.
Zlew zakryty kartonem - moi mężczyźni zdaje się zauważyli istnienie w domu brudnych naczyń... to wygląda na inicjatywę Apolla lub Mateły, no, no....