Komentarze: 11
A CHOLERA JASNA BY TO WSZYSTKO WZIĘŁA I SZLAG JASNY BY TO TRAFIŁ. Ja już mam po dziurki w nosie tych wszystkich zazdrości, zajazdów, potyczek, walk, wojen. Nienawidzę walki, zwłaszcza, że podejrzewam, że napastnik jest po prostu i zwyczajnie chory.
Rozumie
m Twoje wzburzenie, bo je znam, jak długo można znosić niezrozumiałe ataki. Ja w pewnym momencie załamałam się i zwiałam, Ty podjąłeś obronę takimi metodami, jakie uznałeś za właściwe.Klemensie, myślę, że nie potrzeba Ci żadnej obrony. Uważam, że jesteś na tym blogowisku jedną z najbardziej prawdomównych, wiarygodnych osób.
Podejrzewam, że w tej chwili oboje czujemy się bardzo niezręcznie. Myślę, że nasz prześladowca już osiągnął swój cel. Na przykład ja nie wiem, czy mogę wchodzić na blogi osób, które znam, lubię, interesują mnie, bo nie wiem, czy te osoby sobie tego życzą. Czuję się opluta, ubrudzona, poza tym mam świadomość, że ciągnie się za mną jakiś pomidor, czy inny pajac. Ale jednego jestem pewna, że to ja, nie on zdecyduje, jak długo będę prowad
ziła swojego bloga - tak postanowiłam.Klemensie, a czy wiesz jak długo już się znamy? Poznaliśmy się TRZYNASTEGO W PIĄTEK!!! Nie wierzysz? Zajrzyj do swoich komentarzy z dnia 13 czerwca! Fakt, nie prowadziłam wtedy jeszcze bloga, ale już Cię miałam na podglądzie ha ha ha!!! A czy wiesz, Klemensie, że 13 marca minie od tej chwili dokładnie DZIEWIĘĆ MIESIĘCY!!! Ha ha ha!!! Jak nie wiesz co to za data, to zajrzyj do kalendarzyka.
I w ten oto sposób, na blogu, którego jeszcze tydzień temu się bałam, poprawiłam sobie humor, a Tobie, mam nadzieję, nie popsułam.