Archiwum 23 stycznia 2004


sty 23 2004 do smażenia pieczenia i sałatek
Komentarze: 9

Niech nam żyje PowerPoint.

 

A jak się jest facetem i do tego pracownikiem renomowanej katolickiej uczelni i jeszcze raz facetem, to można sobie pozwolić np. na półgodzinne czytanie na temat architektury sakralnej regionu bez żadnej fotki czy ilustracji, no ale przecież jest się facetem i to uroczym. I tak nie chciałabym być facetem. Koniec złośliwości. 

A tak na serio, to zauważyłam, że pewne rzeczy, sytuacje, okoliczności, które niedawno mnie peszyły, tremowały, obecnie spływają po mnie jak po naoliwionej gęsi. Hmmm z tego, co pamiętam z podstawówki, to gęś ma oliwę w kuprze. A ludzie mają olej. A ja chyba mam wszystkiego dość. I wiem, że to co tu napisałam nie jest zabawne. Sprawdzę, czy piec nadaje się do zamknięcia i walę się do łóżka

 

fanaberka : :