Archiwum 05 sierpnia 2003


sie 05 2003 Śmierdząca sprawa
Komentarze: 12

Może to nieprzyjemne, co tu piszę i esteci niech tego raczej nie czytają, ale muszę nawiązać do pewnej historii opowiadanej mi przez mojego Mężusia. Jego kumpel z młodości przeszedł wypadek samochodowy, po którym stracił węch… żadna medycyna, żadna terapia nie dawała pozytywnego rezultatu…

Opisany powyżej nieszczęśnik pojechał w delegację do Związku Radzieckiego i na parkingu skorzystał nieopatrznie z publicznej toalety… i co?.. nastąpiło CUDOWNE OZDROWIENIE!!!

 

Po co to wszystko piszę? Otóż, moi drodzy, nie musimy już jeździć tak daleko na wschód, wystarczy skorzystać z toalety w mojej przychodni rejonowej, a efekt terapeutyczny gwarantowany! I pomyśleć, że moja miejscowość, tuż po wojnie, straciła status „miasta – uzdrowiska”… Przedwcześnie, drodzy włodarze, przedwcześnie!

 

fanaberka : :