sie 05 2003

Śmierdząca sprawa


Komentarze: 12

Może to nieprzyjemne, co tu piszę i esteci niech tego raczej nie czytają, ale muszę nawiązać do pewnej historii opowiadanej mi przez mojego Mężusia. Jego kumpel z młodości przeszedł wypadek samochodowy, po którym stracił węch… żadna medycyna, żadna terapia nie dawała pozytywnego rezultatu…

Opisany powyżej nieszczęśnik pojechał w delegację do Związku Radzieckiego i na parkingu skorzystał nieopatrznie z publicznej toalety… i co?.. nastąpiło CUDOWNE OZDROWIENIE!!!

 

Po co to wszystko piszę? Otóż, moi drodzy, nie musimy już jeździć tak daleko na wschód, wystarczy skorzystać z toalety w mojej przychodni rejonowej, a efekt terapeutyczny gwarantowany! I pomyśleć, że moja miejscowość, tuż po wojnie, straciła status „miasta – uzdrowiska”… Przedwcześnie, drodzy włodarze, przedwcześnie!

 

fanaberka : :
agakarolewska
06 sierpnia 2003, 14:45
Fanaberko..cóż ja mogę na to ..tylko :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
moonspellka
06 sierpnia 2003, 12:25
ou jeah:)zapraszam do toalety w mojej bylej szkole,po odwiedzeniu jej mialabys temat na 10 kolejnych notek.
a g u l i n a 2
06 sierpnia 2003, 11:20
U nas w okolicy pomimo iż jest to jura krakowsko częstochowska, nie ma publicznych czystych toalet, ani też tych śmierdzących, mogliby chociaż jakieś "fuj fuj" postawić - ja sama nazwa wskazuje szalety i przenośne toalety to FUJ FUJKI- ŚMIERDZIULKI!!!!
06 sierpnia 2003, 08:41
Klemens, to po prostu zakrzywienie czasoprzestrzeni... czarna dziura... zajrzyj do encyklopedii!
06 sierpnia 2003, 04:30
hihihihihi:)no taaaaaaaak...
05 sierpnia 2003, 22:21
Dlaczego, jak wchodzę przez ciebie do muszelki to widzę siebie? Hmm... brzmi to dość głupio.
balbina
05 sierpnia 2003, 22:08
U nas ponoc jest knajpa o nazwie "key bell", jak sama nazwa wskazuje przerobiona z latryny. Pomysl niezly. Niestety nie moge tam trafic (w sensie nie wiem gdzie to DOKLADNIE jest). Swoja droga ciekawe czy w "key bell,u" jest kibel?
05 sierpnia 2003, 21:11
Klemens, eureka! ...popatrz, mężczyźni to są jednak inteligentni! A ja nie pomyślałam, że pacjenci, którzy korzystają z tego przybytku, to po prostu biorą dużo leków!
05 sierpnia 2003, 20:49
Rozbawiłaś mnie, Fanaberko, swoim komentarzem u mnie. Parsknęłam tak, że prawie oplułam monitor. Masz rację. Drżyjcie panowie, babska ironia jest bezlitosna:)
05 sierpnia 2003, 20:04
Leki też śmierdzą.
05 sierpnia 2003, 19:01
To właściwie komentarz do poprzedniej notki: Po pierwsze cieszę się ,że podobała Ci się sztuka, po drugie, że miała na Ciebie Taki konkretny wpływ, a po trzecie i po piąte przez dziesiąte: mam nadzieję, że dalsze badania będą OK!
05 sierpnia 2003, 17:08
Lubisz mocne wrażenia skoro wlazłaś do toalety w przychodni. Toż to bezpieczniej (z uwagi na wonie) chyba w szalecie publicznym w parku niż tam.

Dodaj komentarz