Komentarze: 6
a właściwie dwa.
Urodziny Iwci i piętnaście stopni na termometrze :-) Pomyśleć, że urodziła się w zimę stulecia. Spędziłam pół nocy w zaspie, czekając na taksówkę, która zawiezie mnie do szpitala. O świcie pojawił się pług i przyjechała.
Za komuny to miało się zdrowie, nie to co dziś :-)))
Teraz spróbuję się wyspać, pa pa :-)