Komentarze: 4
Podobno wierzba stanowiła w tych stronach podstawę egzystencji: była karmą dla zwierząt, ściółką, opałem, materiałem budowlanym, uniwersalnym surowcem do produkcji przedmiotów codziennego użytku.
To nie chochla tylko cedzak – poucza mnie A. i zdejmuje z gwoździa na ścianie drewnianą, płaską, dziurawą łychę. Jest niekształtna i wyeksploatowana – co najmniej dwa pokolenia gospodyń z trzech sąsiadujących ze sobą chałup używały jej niemal codziennie jako narzędzia do wyjmowania z garnka ziemniaczanych kluch.
- Nie można było wystrugać trzech, po jednej na chałupę, żeby każdy miał swoją? – pytam.
- Pewnie można, ale po co?
No właśnie, po co?
:-)