Komentarze: 4
- Fan, co ty tu robisz w tym deszczu, w centrum Wrocławia, o czwartej nad ranem?? :-)
- Nie mam pojęcia, chyba żyję :-).
Przywiozłam z Wrocławia dwa tomiki. Pewnie by mnie przykuły do biurka i wpędziły w autyzm, gdyby nie dwaj mężczyźni, z młotkami i piłami w dłoniach, żądający ode mnie tak prozaicznych rzeczy jak bigos i schabowe.
Ewa Lipska
Drzazga
Lubię panią pisze do mnie dwudziestoletni poeta.
Początkujący cieśla słów.
Jego list pachnie tarcicą.
Jego muza drzemie jeszcze w różanym drewnie.
W literackim tartaku ambitny hałas.
Czeladnicy okładają łatwowierny język fornirem.
Przycinają nieśmiałe sklejki zdań.
Wystrugane heblem haiku.
Problemy zaczynają się
z wbitą w pamięć drzazgą.
Trudno ją wyjąć
jeszcze trudniej opisać.
Lecą wióry. Ogryzki aniołów.
Pył do samego nieba.