Archiwum 14 sierpnia 2006


sie 14 2006 Wrocław
Komentarze: 4

- Fan, co ty tu robisz w tym deszczu, w centrum Wrocławia, o czwartej nad ranem?? :-)

- Nie mam pojęcia, chyba żyję :-).

 

Przywiozłam z Wrocławia dwa tomiki. Pewnie by mnie przykuły do biurka i wpędziły w autyzm, gdyby nie dwaj mężczyźni, z młotkami i piłami w dłoniach, żądający ode mnie tak prozaicznych rzeczy jak bigos i schabowe.

 

 

 

 

Ewa Lipska
Drzazga

Lubię panią pisze do mnie dwudziestoletni poeta.
Początkujący cieśla słów.

Jego list pachnie tarcicą.
Jego muza drzemie jeszcze w różanym drewnie.

W literackim tartaku ambitny hałas.
Czeladnicy okładają łatwowierny język fornirem.

Przycinają nieśmiałe sklejki zdań.
Wystrugane heblem haiku.

Problemy zaczynają się
z wbitą w pamięć drzazgą.

Trudno ją wyjąć
jeszcze trudniej opisać.

Lecą wióry. Ogryzki aniołów.
Pył do samego nieba.

 

 

fanaberka : :