Archiwum 31 maja 2006


maj 31 2006 zapis chwili
Komentarze: 0

 

babskie fanaberie

dla pewnej Pani od zupy pomidorowej i storczyków

w pomidorowym nastroju
uwiązałam nasze spotkanie tęczą skakanki
na zawsze wpisze się strugami
wtedy jeszcze nieużytego deszczu
a popatrz dzisiaj mokną moje słowa

własne wewnątrznastroje
to tylko pyzate chmury
z brudnym odcieniem pomarańczy
spójrz przyniosłam dla ciebie
korę brzozy zdartą na policzku
efekt zaległych przytuleń

stałam tak w makaronowej kąpieli
myśląc czy ty też tam mokniesz
czy tylko przypominasz
wciśnięty w okno rogal smutnego księzyca

zostaw to
plaśnijmy nieodkrytą ręką
kałuże depczmy świat
uśmiechaj się rozbawieniem w kąciku
tych ust co wiedzą że jesteś



Dnia: Dzisiaj 15:11:26, napisał(a): dzie wuszka

 

Dzie wuszko Joanno, „pięknie mokną Twoje słowa”!
Deszcz „wczoraj jeszcze nieużyty” zaowocował dziś wierszem i to jakim!!!

Co za obraz: ulewny deszcz, pomidorowe niebo i olbrzymia, dziurawa  tęcza, jak kilka skakanek (w pomarańczowym świetle tęczy brakuje kilku barw :-)

„własne wewnątrznastroje
to tylko pyzate chmury
z brudnym odcieniem pomarańczy”
Mam wątpliwości do „pyzate”, niepotrzebnie się kojarzy z buzią dziecka.. Z drugiej strony doskonale pełni rolę rozcieńczalnika, skutecznie zdejmuje ciężar z tych „wewnątrznastrojów”, a o to chyba chodziło. I pasuje do zupy, makaronu i pomarańczy. Głosuję za pozostawieniem :-)

Trzecia strofa wzrusza. Widzę Cię, jak mokniesz w tym niezwykłym, pomidorowym deszczu i chcesz się podzielić.

„uśmiechaj się rozbawieniem” – czasem rozbawienie wymaga wcześniejszego uwolnienia, to bywa trudne, ale możliwe.

”tych ust co wiedzą że jesteś” – spójrz dzie wuszko: wyszło, że usta wiedzą. Może coś tu zmienić? Ale niekoniecznie.

Pomyślałam sobie, że dobrze jest pisać takim zwykłym językiem, prostym, bez inwersji i innych udziwnień. Przekaz staje się wiarygodny, wiersz czytelny i prawdziwy.

Wielkie uznanie, dzie wuszko i podziękowanie za wiersz :-)

Fanaberka
:-)





Dnia: Dzisiaj 19:53:22, napisał(a): Fanaberka

fanaberka : :