Komentarze: 5
Robal chory, chyba grypa. Zaszczepiłam się, więc ryzykuję i śpimy sobie razem smacznie i za długo, lekceważąc księżyc, który podobno świeci jak latarnia.
Zaspałam do pracy, pierwszy raz!! Akurat dzisiaj!!
Jak długa jest noc dziewczynki, która jak zwykle wyszła rano do szkoły, a po lekcjach idzie do placówki opiekuńczej, bo policja zabrała matkę i zaplombowała jej piękny dom, nie można nawet wejść na podwórko, a tam został pies i kot i nie wiadomo, co się z nimi dzieje...
I co z tego, że mówią, że pies już ma nowego opiekuna, a kotem zajął się zaprzyjaźniony sąsiad, to mówią dorośli, a przecież wiadomo, że dorośli kłamią i nigdy nie dotrzymują obietnic.
Zdjęcia przy miskach pomogły, może wystarczą do rana.
Zrobiłyśmy dla Iwci nowy, dziki szablon, już nie jest słodka jak wisienka. :-)