Komentarze: 10
Cóż mogę dodać do tego, co wczoraj na blogu napisała moja córka... że za radą doktor Iwci siedzę w łóżku, piję wodę i myślę o antybiotyku. Ciepły pokój, przybrudzona firanka, szare, spokojne niebo, mokry las. Jakaś książka mnie mami obietnicą czegoś, czego nie ma w świecie dużych dzieci: uznania, docenienia, bezpieczeństwa, miłości bez względu na, trzeźwości po grób...
Do ogromnej brzozy za oknem przykleił się czarny ptak. Sfotografowałam go. Za wytrwałość.
Ps. dla wtajemniczonych Bożena Pielat