Komentarze: 10
Znasz te lilie, Popielatka!!! I lubisz je, prawda?
Niech czas, który masz przed sobą upłynie Ci w szczęściu i miłości. Sto lat!!!
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 | 08 |
09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 |
16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 | 22 |
23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 | 29 |
30 | 31 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Znasz te lilie, Popielatka!!! I lubisz je, prawda?
Niech czas, który masz przed sobą upłynie Ci w szczęściu i miłości. Sto lat!!!
Jak chcę się spotkać z mamą, otwieram szafę i dotykam jej ubrań...
Nie umiem tego wytłumaczyć, ale na myśl, że coś tu o nim napiszę, nieważne co, robię się jakaś lekka...
Marka już nie ma w domu, który przed 20 laty dostał od ojca w prezencie ślubnym, i w którym przed rokiem zasnął z głową na kolanach. Świeża farba na ścianach...
-Żeby pozbyć się jego aury wycyklinowałam podłogi - powiedziała Liza.
Bardzo chciałam, ale nie miałam odwagi zapytać o obraz, który kiedyś namalował: odlana z brązu naga Liza na księżycowym gruncie, nic tylko rzeźba i kratery. Potem wręczył mi deskę i kazał namalować R.. Ale ja namalowałam nas oboje: "nie mogę nic zrobić" mówią moje oczy, a ogromna, szponiasta ręka R., ze zniewalającą siłą ściskająca moje ramię, jest zielona, szklista, butelkowa... Ten obraz nadal wisi mi na ścianie, już nieaktualny, będę musiała się go pozbyć przy najbliższym remoncie.