Komentarze: 16
Mateła: Magda przyszła a Pani tak we szlafroku?
Fanaberka: spadaj Mateła, iwcia siadaj i pisz
iwcia_iwon: uwielbiam notować :-) i jestem do tego świetnie przygotowana. Dzisiaj miałam swój przedostatni egzamin (mam nadzieję) i musze stwierdzić, że im wieksze wymagania mają asystenci tym mniej zakuwam a więcej kombinuję.
Fanaberka: czy to znaczy, że nadmierne wymagania przynoszą odwrotny efekt?
iwcia_iwon: jeżeli wiem, że nie jestem w stanie czegoś zrobić i że cokolwiek zrobię, to będzie to poniżej stawianej mi poprzeczki, to idę po najmniejszej linii oporu.
Fanaberka: coś w rodzaju czekoladek dla pani sekretarki, żeby zapisała do wybranego egzaminatora?
iwcia_iwon: albo łażenie do sekretarki, aż w końcu wydusi z siebie ważne informacje. Teraz mam stresa bo wybieram się odwiedzić psiarnię po zaświadczenie, że zgubiłam legitymację
Fanaberka: a zgubiłaś?
iwcia_iwon: być może...
fanaberka: rozumiem. Nie tak cię wychowywałam.
iwcia_iwon: ha ha ha trochę się cykam ( tu fanaberka udzieliła mi rzeczowej rady co mam powiedzieć, żeby być przekonywującą)
Fanaberka: to może się przygotujesz i odegrasz scenkę z Maciusiem?
iwcia_iwon: Szczpaczek w roli polucjanta? Hmmm. Czy wiesz, że kiedyś zaniosłam jego papiery do WKU? Pan w mundurze na mój widok się rozpromienił :-)))
Fanaberka: ha ha a pamietasz jak Maciuś się rozgadał i opowiedział mi o swoich polucjach?
iwcia_iwon: pamiętam doskonale. A najbardziej opadłam mi szczęka, kiedy to zwierzał Ci się jak na jednej z imprez jego kolega, który wszem i wobec głosił, że może zawsze i wszędzie dał plamę.
Fanaberka: to nic w porównaniu z dmuchaną lalą, którą dostał na osiemnastkę
iwcia_iwon: dmuchana to ona była, głównie przez darczyńców...
Fanaberka:a jak go sondowałam w sprawie trawki?
iwcia_iwon: trzeba było nie sondować
Robal: co tutaj tak wesoło?
iwcia_iwon: dialogujemy
Robal: Co jest na obiad? Tylko ta śmietana? (śmietana została po surówce, którą zjadła iwcia - nie załapała się na nic innego, dobrze że przynajmniej śmietankę zostawiła na dnie salaterki)
Robal: Mateła jest? (na niego zwalimy brak obiadu)
My: nie wiemy
iwcia_iwon: co to za lalunia, z którą Pietrek się prowadza?
Fanaberka: taka dziennikarka, fajna
iwcia_iwon: aha.
Fanaberka: jak to zatytułujemy? Wkleimy do Ciebie czy do mnie?
iwcia_iwon: może rzucimy monetą? Jak będzie orzełek to zatytułujemy orzełek i wrzucimy do mnie OK?
Reszka – bardzo sie ciesze, bo już się obawiałam taki kit u siebie umieścic, i tak mocno obniżyłam swoje loty.
Fanaberka :daj tytuł reszka.
iwcia_iwon: ciekawe. Jak na to wpadłaś?
Fanaberka: Po kimś w końcu odziedziczyłaś bystry umysł. No nie?
iwcia_iwon: ale skleroza robi swoje. He he he