Komentarze: 18
Oglądam to wszystko, bo wiem, że R. się stara: „za rynny w tamtym sklepie zapłaciłem stówę mniej”. Chyba nie obchodzi mnie mój nowy dach. Jak pomyślę, że tak niedawno potrafiłam nie spać dwie noce z rzędu, żeby wyrobić się z tapetowaniem zanim wyjadę na żagle, sufit bez plamki, każdy kawałek tapety starannie przycięty, naklejony, żeby było czysto, miło, kolorowo, przytulnie. A może po to, żeby tak się uwalić robotą, żeby nie starczyło siły na …
Miałam się dzisiaj odzwyczajać od netu.
Ciekawe, czy w łosiowym lesie rosną takie grzyby, te znalazłam w bobrowym.