Komentarze: 28
Przypominam sobie ten dreszczyk emocji, kiedy siostra wygrzebała starannie ukryty plik starych dokumentów rodzinnych i okazało się, że nasza świątobliwa, błękitnokrwista prababcia wyszła za mąż jako niespełna szesnastolatka, a czerwonokrwisty pradziadek został ustanowiony jej kuratorem. Byłyśmy zawiedzione, że babcia urodziła się dopiero rok po ślubie…
A do czego zmierzam: Kaas, to jest super pomysł, żeby archiwizować swoje listy i blogi na płytach!!!! Chyba też tak zrobię!!! Niech prawnuki mają trochę radochy!!! Mam nadzieję, że po pierwsze się urodzą, a po drugie będą miały możliwość odtworzenia takiej płyty. Może znajdzie się za sto lat jakiś staromodny pecet, czy inny patefon…