Komentarze: 19
Cóż… obrazki się wyświetlają, strona działa bez zarzutu…
Koniec tygodnia upłynie mi pod znakiem podróży. Muszę spojrzeć głęboko w czarne oczy pewnego przystojnego pana doktora. A potem odwiedzę Tatę.
Poprzednio zauważył jadący autobus i wyszedł mi na spotkanie. Poczułam takie szarpnięcie, poryw radości, gdy wyłonił się z mroku na drodze przy sadzawce. I dobrze, radośnie było pobyć sobie dzieckiem, dostać obraną gruszkę i świeżą rybę w cieście. Czy to, co wtedy czułam i co czuję teraz, pisząc o tym, to miłość?
Czasami myślę sobie, że ludzie, których w przeszłości najbardziej kochałam byli starzy, chorzy, brzydcy, dobrzy… Niektórzy odeszli, ich miejsce zajęli młodzi. Może nie warto przejmować się tym, że mogę im się wydawać stara, chora, brzydka, może warto bardziej postarać się być… chyba zacytuję tu Kogoś:-): może bardziej postarać się być dobrym człowiekiem.
A czy można być dobrym człowiekiem na blogowisku? Co to oznacza w moim przypadku? Ciszę? Naprawdę nie wiem!!!!