Archiwum 01 lutego 2007


lut 01 2007 studnia
Komentarze: 6

Więc odwilż. Ciemna rzeka płynie przez wieś. Zenek Pifków, Rudy Jerek, Staniek, Dróżbiak - od rana na powierzchni, dryfują do sklepu z piwem jak do źródła.

Jastrząb pokrzykuje cicho i zatacza koło nad studnią.

Pokrywa z desek szczelnie zamyka cembrowinę. Kołowrót i zardzewiały łańcuch wyglądają na nieużywane, podobnie jak pogięte wiadro, w którym Głupia Strączka zjechała na dno i utopiła się na złość Strąkowi. Do reszty zmarnowała mu życie - gospodarka poszła na zatracenie a państwo zabrało trójkę dzieci.

Nieznajoma kobieta, która zwraca się do mnie po imieniu i wypytuje o siostry, znika na podwórzu z niesfornym szczeniakiem pod pachą. Podjeżdża pusty autobus. Jestem w mieście.

Kiedyś wrócę. :-)

fanaberka : :