lut 01 2007

studnia


Komentarze: 6

Więc odwilż. Ciemna rzeka płynie przez wieś. Zenek Pifków, Rudy Jerek, Staniek, Dróżbiak - od rana na powierzchni, dryfują do sklepu z piwem jak do źródła.

Jastrząb pokrzykuje cicho i zatacza koło nad studnią.

Pokrywa z desek szczelnie zamyka cembrowinę. Kołowrót i zardzewiały łańcuch wyglądają na nieużywane, podobnie jak pogięte wiadro, w którym Głupia Strączka zjechała na dno i utopiła się na złość Strąkowi. Do reszty zmarnowała mu życie - gospodarka poszła na zatracenie a państwo zabrało trójkę dzieci.

Nieznajoma kobieta, która zwraca się do mnie po imieniu i wypytuje o siostry, znika na podwórzu z niesfornym szczeniakiem pod pachą. Podjeżdża pusty autobus. Jestem w mieście.

Kiedyś wrócę. :-)

fanaberka : :
06 lutego 2007, 01:41
cudo...
Klu
04 lutego 2007, 21:39
Ach ten blues na sniegu - czysty i nostalgiczny jak Chełmoński ...z domieszką bluesa.
kri
04 lutego 2007, 18:02
matka trojga dzieci topi się w studni. pewnie na złość chłopu. o dzieciach nie pomyslała. głupia rzeczywiście, choć to nie umniejsza tragedii.
b-m
03 lutego 2007, 09:26
Lubię takie studnie, ale nie utopiłabym sie w studni, tak myśle. Za bardzo mi sie swiat i ludzie podobają, a poza tym nie lubie zimnej wody...
andy
02 lutego 2007, 09:49
Ale złośnica z tej Strąkowej...
01 lutego 2007, 22:34
ale ty masz węch dziewczyno:))))

Dodaj komentarz