Archiwum marzec 2007


mar 31 2007 Karol Maliszewski GŁUCHY CZERWIEC
Komentarze: 2

Kaplice jak ptactwo,
co obsiada miedze
i wydaje głuchy krzyk
słyszany przez nielicznych
przez nielicznych tak bardzo.
Urodziłem się w okolicy pozbawionej
katedr – luster wyższej wiary,
pośród wzgórz kręcących się w kółko
nasiąkałem pustką, niedzielą
bez znaczeń. I teraz nie słyszę,
co w powietrzu drży
i dlaczego; za moją głuchotę pomódl się
czytelny, jasny i wytrwały

 

fanaberka : :
mar 30 2007 skaranie Boskie z tym psem [haiku w pełni]...
Komentarze: 4

żaba znad stawu
chrzęści w paszczy Paskudy
miażdżony głośnik

 

PS. na zdjęciu żaba z Bagna Całowanie.

:-)

 

fanaberka : :
mar 29 2007 gałązki
Komentarze: 2

Przyniosłam je znad rzeki, wstawiłam do wazonu, a one zakwitły.

Ile znaczy jedna ciepła noc.

 

 

:-)

 

fanaberka : :
mar 28 2007 blog
Komentarze: 5

Oglądam reprodukcje płócien, których nigdy nie zobaczę, czytam fragmenty za trudnych dla mnie książek, słucham muzyki nieznanych wykonawców, myślę o Dziecku, które rozwija się w Iwci.

Zasnęłam w ogrodzie i trochę się spiekłam.

Jutro mi się skończy słomiane wdowieństwo.

Chyba już czas na mnie.

 

fanaberka : :
mar 26 2007 supermarket
Komentarze: 9

Doczepia się do mnie w drodze pod wiatę. Staje tak blisko, że słyszę odgłos przełykanej śliny. Chcę mu dać wyjęty z wózka pieniążek, ale okazuje się, że nie ma obu dłoni, a plamy odmrożeń na kikutach mówią wiele. Wtedy się pochyla i chwyta monetę w zęby. Czuję jego zapach, ale nie jest to smród brudu, raczej butwiejących liści i igliwia.

 

Nie zakładam rękawiczki, niosę do domu odcisk jego ust, miękkich i szybkich jak wargi Paskudy. Potem długo myję ręce, dłużej niż po psie. 

 

fanaberka : :
mar 25 2007 pół plaży o tym marzy że się przydarzy...
Komentarze: 3

Hmmm… jakie młode kiełki. I jakie opalone.

:-D

 

 

 

PS. Przez te cholerne kiełki to mi się ząb przypomniał, ten do wyrwania za kilka dni.

 

 

fanaberka : :
mar 24 2007 żółty
Komentarze: 3

Wieczorem las nad rzeką pachnie świeżą ziemią. Konie ze stadniny stąpają cicho, jeźdźcy milczą. Parują oddechy i cienie suną po trawie, zmierzwionej i poszarzałej jak zeszłoroczna słoma. Zmęczone ptaki pogwizdują w koronach. W podziemnych norach przeciągają się bobry, o których wiadomo tylko tyle, że są. Nad nimi olchy, dęby i żółte śliwki w pąkach. W kępach miodunki zdziczałe tulipany – nieliczne i kwitnące raz na kilka lat. Polany zarośnięte przez twardolistne fiołki. Żółte leśne kwiatki zwijają kielichy.

 

 

 

Robiłam im zdjęcia gdy umierał Papież, a R. pojechał do Warszawy na mszę. Płakałam z miłości, nie pamiętam do kogo.

 

 

fanaberka : :
mar 22 2007 trójkąt [haiku]
Komentarze: 11

a skąd ten trójkąt?

- trzy małe samoloty

rysują niebo

 

tutaj jeszcze dwa haiku inspirowane zdjęciem:

dzie wusze

kosowe

bartkowe

(kurcze, to fajnie ;)

 

A poza tym pod nieobecność Popielatki blogowałam sobie na jej blogu :-)

 

fanaberka : :
mar 21 2007 pierwszy dzień wiosny
Komentarze: 6

Siedzę tutaj z gorączką, spuchniętą twarzą, antybiotykiem w żołądku i kartką na monitorze, z wyznaczonym terminem rwania zęba. Zachorowałam w nocy, ostro i boleśnie, ale z racji wywiadówki dopiero przed ósmą wieczorem mogłam poszukać pomocy.

 

Uczniowie przejęli władzę nad szkołą: prowadzili lekcje, sprzątali, nawet przyjęli prezydenta miasta, który akurat dzisiaj złożył nam wizytę. A ja w rogu klasy - żeby nie przeszkadzać wiosennej pani od przyrody - sadziłam paprotki do żółtych i zielonych doniczek. Dobrze się czują na północnym oknie, zasłoniętym czterema potężnymi daglezjami. Trudno uwierzyć że pamiętam je jako małe choinki, ledwie sięgające pierwszego piętra. W południowym oknie rosną lipy, jeszcze szare, zimowe. Moja klasa jest jak akwarium zawieszone wśród drzew. Wiele się dzieje w ich koronach.

 

:-)

 

fanaberka : :
mar 19 2007 wydra
Komentarze: 12

Nad rzeką dobrze jest mieć ze sobą plastikowy pasek z kołnierzyka koszuli Robala, spinacz biurowy i puszkę gipsu. Obecność wydry nie jest konieczna – wystarczą świeże ślady na drobnym, wilgotnym piasku. Zalewa się je gipsem i - zanim krzykliwy gąsior z wyspy zrobi jajko swojej gąsce z zadartym kuprem – odlew jest gotów.

 

 

 

Stopa wydry, coś takiego :-)

 

fanaberka : :
mar 18 2007 pączek [haiku niepolityczne quasi dietetyczne]...
Komentarze: 2

strużka za strużką

pulsuje wśród igliwia

pączek krokusa

 

 

 

PS. Nie daję fotki, bo może niepolityczna (rozpudna) a podobno i tak nie wyświetla się poza moją siecią.

forum

fanaberka : :
mar 16 2007 analiza
Komentarze: 4

Robal zasnął, ale ja wciąż tu tkwię – żal mi nocy. Słucham muzyki, ugniatam masę solną i kleję koraliki. Pomaluję je jutro lakierem, powiążę w sznurki i będę piękna ;-)

 

Paskuda nadal przyjmuje lekarstwa – nadziewam nimi kawałeczki kiełbasy. Dzisiaj wypluła śmierdzącą tabletkę.

- Musisz bo zdechniesz – powiedziałam.

Popatrzyła na mnie, a potem zlizała lekarstwo z podłogi.

Nie wiem, czy to sprawa mądrości czy tresury. Może nie tylko my, ludzie, wiemy o śmierci, może nie tylko my płacimy za rozum.

 

Dla niewtajemniczonych: to nie jest analiza moczu właścicielki bloga :-)

fanaberka : :
mar 11 2007 o Czymś
Komentarze: 10

Gil czyścił piórka na migdałkowym krzewie. Spojrzeliśmy na siebie szepcząc: „gil”, a tymczasem on zniknął, tylko gałązka pocierała o szybę. I tak umknął nam widok rozpostartych skrzydełek.

 

Coś za Coś :-)

 

fanaberka : :
mar 07 2007 powrót
Komentarze: 5

Jesienią oglądałam odlatujące gęsi. Podróżowały wysoko, w małych kluczach, zwartych i uporządkowanych. Na granicy rzeki pokrzykiwały niespokojnie i sprawnie zmieniały szyk. Dzisiaj wracały w potężnym kluczu, szeroko rozpostarte, ciężkie, bezładne i rozgęgane.

 

Spędziliśmy część wieczoru w łóżku w ogrodzie, pokazując sobie wóz i kołujące samoloty a Paskuda ganiała z piłką w pysku i tratowała młodą trawę.

 

fanaberka : :
mar 04 2007 w zwykłym miejscu
Komentarze: 1

Paskuda zjadła dzienną porcję dietetycznych chrupek. Teraz leży w zwykłym miejscu, pośrodku pokoju i lekko drży gdy nachylam się i gładzę ją po brzuchu. Spodziewa się igły i kroplówki, której dzisiaj nie będzie, bo pies zdrowieje, a poza tym skończyły nam się sterylne węże.

 

Czekamy aż wyschną mi paznokcie, słuchamy Tadeusza Nalepy i wspomnień o nim.

Właściwie już dawno wyschły.

 

 

fanaberka : :
mar 02 2007 z miasta
Komentarze: 2

Mężczyzna na parkingu walczy. Milcz, oddam za ciebie życie, milcz! – krzyczy do kuzyna z twarzą czytelną jak tekturowy szyld. Deszcz poklepuje ich po ramionach, jakby chciał powiedzieć: czas wracać, będzie pokój, paprotka i dłoń pachnąca kremem na wyłączniku nocnej lampki.

 

Ostatnie samochody plączą się i gasną jak świetliki w słoiku przemycone z dzieciństwa. Tylko uliczne latarnie mrugają porozumiewawczo i wibrują, jakby ze śmiechu.

 

fanaberka : :
mar 01 2007 nikt [haiku]
Komentarze: 9

pies patrzy w okno

krople wiszą na ganku

nikt ich nie strąca

forum

fanaberka : :