Archiwum 04 listopada 2005


lis 04 2005 chemia podziemia
Komentarze: 11

Winobranie trwało kilka dni, a dziś zerwałam ostatnie wiadro winogron. Obrodziły i dojrzały po przymrozkach. Pięćdziesiąt litrów fioletowego soku pieni się i strzela w gąsiorze. Moje wino jest wytrawne, pachnące i smaczne, ale choć znajduje rzeszę amatorów, nie wypita część pozostaje w piwnicy i dołącza do zwiększającego się z roku na rok zapasu, zalegającego podziemne półki.

 

W szkole:

Aleks: Jaki apel prigotowujesz?

Nauczycielka: Na rocznicę pokazania wam, zaborcom, fucka i wała.

Aleks: Aaaa, jedenastka. Jak choczesz mogu ci pomóc.

Nauczycielka: OK., dawaj.

 

fanaberka : :