Archiwum 13 kwietnia 2004


kwi 13 2004 czerwone grzyby
Komentarze: 27

Ominęłam je z niechęcią sądząc, że to odłamki kolorowego plastiku. To Iwcia je rozpoznała: „mamo zobacz!”

Podziwiałyśmy te dziwne, czerwone, wiosenne grzyby, zrobiłyśmy im zdjęcie… dwie kobiety w podmokłym, „malinowym” zagajniku, Iwcia – odważna, mężna wojowniczka, ja – zmęczona, wścibska baba… a gdzieś tam jeszcze między nami, (a może tylko we mnie) ta trzecia – co to weseli się z prawdy, nie myśli złego, nie unosi się gniewem, wszystko znosi, wszystko przetrwa, nigdy nie ginie…

fanaberka : :