Archiwum 05 listopada 2003


lis 05 2003 Dylemat
Komentarze: 14

Nie pamiętam, kiedy ostatnio miałam w ogrodzie taki bałagan. Zmarznięte kwiatki wraz z ziemią powyrzucałam na kompost, skrzynki i doniczki ustawiłam pod wiatą…

Dziś Paskuda odkryła, że wszystkie elementy składowiska świetnie się toczą i zrobiła sobie ostry trening. A ja swój trening przy ponownym sprzątaniu muszę odłożyć do jutra, bo po pracy zaatakowałam łóżko na telewizji i pozwoliłam pani Rapaczyński opowiedzieć sobie do snu nasenną bajeczkę.

 

I widzę, że Mężuś zyskał rozgłos wśród sąsiadów jako ekspert od naprawy gniazdek, żyrandoli i kontaktów. Stanowczo zabroniłam mu brać za to jakiekolwiek pieniądze, więc przynosi a to płyn do mycia naczyń, a to komplet ściereczek jednorazowych, a nawet butelkę nalewki.

 

Hmmm… a co ja mam zrobić z tym ogromnym słojem wina z winogron, które wyraźnie przestaje fermentować?

 

fanaberka : :