Archiwum 28 września 2003


wrz 28 2003 na dół do góry z góry na dół
Komentarze: 18

Zdarzyło mi się w przeszłości skrobnąć zjadliwy artykuł do miejscowej prasy, ale recenzja? To dopiero jazda, zwłaszcza, że autor sam prosi o zjechanie. I nie muszę się martwić, że niefachowo i niezgodnie z zasadami sztuki, bo chyba nie to autor miał na myśli! I jak to bywa po pierwszym razie jestem cała w pąsach i potach, czego i Wam życzę!

 

Nie wycieram tej części notki, jest rejestrem chwili, choć w ciągu godziny od jej napisania mój nastrój zmienił się diametralnie.

 

Bo wszystko byłoby dobrze, gdyby nie smutek pewnej dziewczyny, która być może potrzebuje pomocy, bo brak jej sił, by się sobą zająć, zaczynam się o nią bać, ale nie wiem, co mogę zrobić, czuję się w tej sprawie taka bezradna…

 

Czy jest może ktoś z Krakowa, kto chciałby i mógłby pomóc?

 

Wybacz, Kochana, że się wtrącam, ale mam cholernego stracha!

 

fanaberka : :