Archiwum 23 stycznia 2006


sty 23 2006 pola są rdzawe
Komentarze: 7

Stał w progu i pachniał słomą, prosty i promienny, w siwych loczkach spod czapki i z bacikiem w dłoni.

„Przypilnuj R., żeby naprawił budę”.

„On nie żyje”, powiedziałam. „Zginął zaraz po Tobie, wyrwał za suczką”.

„Pola są rdzawe”, szepnął w stronę okna, a ja nagle usiadłam, sama w pustej pościeli, przerażona, że nie ma ani Jego, ani R.

Zgaszone światła, cichy dom, pusty przedpokój, łazienka.

R. stał w oknie ciemnej kuchni patrząc na zbutwiałą budę.

„Jak nazywał się ten pies Dziadka, szczeniak naszej Azy?”- spytałam.

„Atos, był po Azie i wilczurze Marka”.

 

Dziadek, Marek, Atos, Aza.

 

To prawdziwa historia. Wydarzyła się kilka lat temu, ale czasem ją sobie opowiadamy, przy lampce, w ciepłym pokoju, wpatrując się w okno, tak jak dziś.

 

fanaberka : :
sty 23 2006 rachunki
Komentarze: 2

Zablokowali nam telefon, R. opłacił rachunek w pobliskim punkcie opłat, który pojawił się i zniknął, a pieniądze dotąd nie wpłynęły na konto tepsy. Pewnie jutro zapłacimy ponownie, tym razem za święty spokój, niewielka suma, pal sześć.

 

Prawdopodobnie już trwa operacja Belindy, żal nam kici, która płaci za bycie samicą.

 

Przespałam ostatnie dwie noce i dwa dni, ale to chyba nie deprecha, raczej spłacam kredyt.

 

A zasilacz od Internetu podobno zamarzł na strychu i z tej przyczyny restartuje się zaraz po tym, jak zaczyna pracować. Panie Piotrusiu Od Netu! Jeśli notka mi się nie wklei – odliczę to Panu od rachunku!

 

Próba zapisu: 3… 2… 1… 0…

 

 

fanaberka : :