wrz 25 2007

czaple


Komentarze: 0
 

Rzeka płynie spokojnie w swoją zwykłą stronę. Można by pomyśleć, że potop nigdy się nie zdarzył, ale przecież coś wyrzeźbiło rowy w dnie i mielizny, coś wyrwało z nurtu powalone drzewa.

 

ujście Świdra

 

Dwie czaple siwe krzyczały chrapliwie i kołowały nad rozmiękłą plażą. Weszłam do chłodnej wody i nagle zobaczyłam Ptaśka. Był czaplą białą. Stąpał po znajomej płyciźnie, między ujściem a wyspą, odgrodzony ode mnie wirem i głębią nie do przejścia.

fanaberka : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz