Archiwum 11 marca 2007


mar 11 2007 o Czymś
Komentarze: 10

Gil czyścił piórka na migdałkowym krzewie. Spojrzeliśmy na siebie szepcząc: „gil”, a tymczasem on zniknął, tylko gałązka pocierała o szybę. I tak umknął nam widok rozpostartych skrzydełek.

 

Coś za Coś :-)

 

fanaberka : :