mar 11 2007

o Czymś


Komentarze: 10

Gil czyścił piórka na migdałkowym krzewie. Spojrzeliśmy na siebie szepcząc: „gil”, a tymczasem on zniknął, tylko gałązka pocierała o szybę. I tak umknął nam widok rozpostartych skrzydełek.

 

Coś za Coś :-)

 

fanaberka : :
Fanaberka do ornitologa
14 marca 2007, 18:39
może by to jakoś zbadać... ;)))
Fanaberka do Cecylii
14 marca 2007, 18:37
Pisu kazali leżeć :-)
Fanaberka do Klu
14 marca 2007, 18:37
Mi też nie za specjalnie, ale taka lajfa :-)
Cecylia
14 marca 2007, 16:09
a pieees? co na te skrzydła? widział? Pozdrawiam :)))) SC
andy
13 marca 2007, 16:29
Czasem nie wiadomo gdzie jest ptaszek...
Klu
13 marca 2007, 12:51
buchalteryjne ujęcie (coś za coś) zjawisk mi sie nie specjalnie... :-)
Fanaberka do profesora habitowan
12 marca 2007, 18:18
no chyba wiadomo gdzie był ptaszek...
andy
12 marca 2007, 15:36
Ale nie wiem z której strony szyby gałązka pocierała... ;)
12 marca 2007, 15:27
napisz i pokaż :-)
andy
12 marca 2007, 09:08
Ta ulotność (ptaka i chwili) na haiku się nadaje...

Dodaj komentarz