Archiwum 14 kwietnia 2005


kwi 14 2005 gorączka i inne niebezpieczeństwo
Komentarze: 10

Nie wiem czemu większość moich odlotów intelektualnych, emocjonalnych bądź duchowych kończy się katarem tak strasznym, że nawet fasolka po bretońsku, pracowicie ugotowana przez Robala, nie różni się zapachem od jego wody toaletowej perfumowanej. A może to lepiej, że nic nie czuję, bo co to będzie, jak on to wszystko zje.

 

fanaberka : :