Archiwum 08 maja 2004


maj 08 2004 Jedna z tych beznadziejnych notek, co to...
Komentarze: 6

Kąpiąca się a potem susząca się sójka!!!!

Trawa rośnie już wszędzie, z wyjątkiem miejsc nawiedzanych przez Paskudę (tam nawet nieśmiertelny perz nie ma żadnych szans). Moje ręce, paznokcie… pasują do mojego roweru.

R. w pracy – w moich czasach na Juwenalia jeździło się do Krakowa. Jego ręce pasują do jego roweru.

Telefon od MW: trzeba wyegzekwować od Wielkiego P. należną mi kasę, tak, zajmie się tym, i czy może jestem przeziębiona… Jego ręce… Co ja plotę! On raczej nie ma roweru.

Tak, ja też chcę pogadać, pamiętam, że chciałam, ale nie dziś, nie przez telefon… Obiecałam maila, nie wiem… może jutro…

Dziwne to puste łóżko. Podobno dotyk uzależnia. Uzależnienia… coś by się znalazło: jeszcze kawa, praca, blogi…

 

 

fanaberka : :
maj 08 2004 Przerwałam nawożenie cyprysów, żeby to...
Komentarze: 12

Przerwałam nawożenie cyprysów, żeby to napisać, nie wiem, czemu to robię, skąd potrzeba upublicznienia tak intymnych zwierzeń. Zmęczyłam się, chciałam posiedzieć bez ruchu, komputer był włączony … Dobrze, wklejam, w końcu to mój blog.

-Włóż Żabo tamte pończoszki.

-Dobrze, ale będę Ci mówić Marlon.

-Pospiesz się Jenny.

-Daj mi minutę, Marlon.

Trochę zmagań, śmiech i żarty, jak to bywa wśród łysych koni. Ale to, co ważne i co się liczy, zaczyna się w powolności i ciszy.

-Może to zdejmiemy, jeśli ci niewygodnie. Kocham cię żono.

Uchylam tamte drzwi… tym razem tamto miejsce, jestem młoda i piękna, poznaję tamtego mężczyznę, on mnie dostrzega…

-Kochaj mnie mężu.

Mimo wszystko kochaj mnie.

 

fanaberka : :