maj 08 2004

Jedna z tych beznadziejnych notek, co to...


Komentarze: 6

Kąpiąca się a potem susząca się sójka!!!!

Trawa rośnie już wszędzie, z wyjątkiem miejsc nawiedzanych przez Paskudę (tam nawet nieśmiertelny perz nie ma żadnych szans). Moje ręce, paznokcie… pasują do mojego roweru.

R. w pracy – w moich czasach na Juwenalia jeździło się do Krakowa. Jego ręce pasują do jego roweru.

Telefon od MW: trzeba wyegzekwować od Wielkiego P. należną mi kasę, tak, zajmie się tym, i czy może jestem przeziębiona… Jego ręce… Co ja plotę! On raczej nie ma roweru.

Tak, ja też chcę pogadać, pamiętam, że chciałam, ale nie dziś, nie przez telefon… Obiecałam maila, nie wiem… może jutro…

Dziwne to puste łóżko. Podobno dotyk uzależnia. Uzależnienia… coś by się znalazło: jeszcze kawa, praca, blogi…

 

 

fanaberka : :
www.loris.prv.pl
09 maja 2004, 01:26
każde uzależnienie skwapliwie sobie tłumaczę, dobrze, że Ty umiesz je znaleźc i przyznać się...pozdr. lor
09 maja 2004, 00:15
dla jasności: przykro z powodu tego \"mimo wszystko\"
09 maja 2004, 00:07
wiesz, ja nie wiem jak jest z tym dotykiem. i to chyba dlatego, że za mało go doświadczyłam. Przeczytałam poprzednią notkę i przyznam [...ech, ten cały komentarz będzie chyba trochę za szczery] że zrobiło mnie się przykro (mam nadzieję, że nie weźmiesz mi za złe)
nie_taka_zla
08 maja 2004, 23:57
Ja tez jestem od czegos uzalezniona.Od Twojego bloga.To pewne.I od stylu pisania notekk Twoich.Sa bajeczne.jak zwykle
08 maja 2004, 23:51
dobra, nie powiem nikomu:P ale bede Cie szantazowac:P
08 maja 2004, 23:29
pokrecone to wszystko

Dodaj komentarz