sty 22 2008

Leonard Cohen o poezji


Komentarze: 1

(W przerwie między lekcjami a Radą Pedagogiczną)

Nie możesz im powiedzieć wszystkiego, co wiesz o miłości, w każdej linijce poświęconej miłości. Usuń się w cień, a wtedy oni poczują to, co ty czujesz, ponieważ czuli to zawsze. Nie możesz ich niczego nauczyć. Nie jesteś od nich piękniejszy. Ani mądrzejszy. Nie krzycz na nich. Nie wpychaj się na sucho. To jest błąd w sztuce miłości. Jeśli już pokazałeś zarys swoich narządów, dotrzymaj obietnicy. I pamiętaj, że ludzie nie potrzebują w łóżku akrobaty. Czego nam trzeba? Chcemy zbliżyć się do naturalnego mężczyzny, chcemy się zbliżyć do naturalnej kobiety. Nie udawaj uwielbianego pieśniarza z liczną rzeszą zwolenników, podążających za nim przez wzloty i upadki jego życia aż do tej chwili. Jesteś wśród ludzi. Więc bądź skromny. Wymawiaj słowa, podawaj dane, usuń się w cień. Bądź sobą.

To jest wewnętrzny pejzaż. To jest wewnątrz. Intymne. Szanuj intymność materiału.

Tutaj cały tekst:

 

22 stycznia 2008, 14:45
Bardzo ciekawa refleksja. Zadumałem się nad tym co przeczytałem i może wyjdzie mi to na dobre.

Dodaj komentarz