lut 26 2010

droga


Komentarze: 2

Nie ma innej drogi. Przecieram ją jak wszyscy, którzy szli tędy przede mną: pies duży, pies mały, amator nordic walking, chłopiec, sarna, (chyba) Yeti.

Odeszłam za daleko, nie zdążę przed zmrokiem. Przede mną latarnia, księżyc, a może błędny ognik. Jedyne światło, które mogłoby być blisko – wyświetlacz telefonu - zostało w domu.

Więc idę: czasem śmiało jak wytrawna piechurka, która zna dobrze drogę i jej kres, a czasem jak owieczka kreśląca błędne koła, zanim ją zmieni w kamień szary, kamienny śnieg.

droga

fanaberka : : zima  
27 lutego 2010, 08:12
Racja, Harley!
26 lutego 2010, 23:48
Naiwna! Tak ufać wyświetlaczowi... W potrzebie to mu na pewno bateria stanie.
Ty lepiej ufaj sobie póki możesz, póki nie masz żadnych mikroprocesorów powszywanych w ciało.

Dodaj komentarz