Archiwum 11 maja 2007


maj 11 2007 krowi pęd
Komentarze: 4

moo, moo, moo
from the mist cows
emerge

Muu, muu, muu
Z mgły wychodzą powstają
krowy

(Issa, tłumaczenie :-) Andy 

Miejscowość nazywała się chyba Brzostowo. Pamiętam że świt był bardzo zimny i wilgotny. Wieś nie spała - dzwoniły bańki z mlekiem, trzaskały zamki, drewniane wierzeje uderzały z hukiem o ściany obór.

 

Nagle hałas wzmógł się, jakby stado dzikich bestii, z tupotem i rykiem przypuściło atak na wiejską drogę. To krowy opuszczały zagrody. Wyciągając rogate łby i nawołując, silne i podniecone, wyłaniały się z mgły i zbiegały w dół, w stronę brodu.

 

Nad rzeką stado zastygło. Krowy patrzyły na ołowianą Biebrzę - wyspę z pastwiskami kryła mgła. Stały długo, opuszczone przez gospodarzy, nie poganiane, zdane na siebie. Pomyślałam sobie, że nie zechcą wejść do zimnej wody - a wtedy pierwsza krowa zanurzyła się po szyję, po niej następne i wszystkie, niemal bezgłośnie, jak łodzie podwodne, popłynęły w stronę niewidocznego.

 

 

fanaberka : :