Archiwum 20 października 2004


paź 20 2004 brokat
Komentarze: 5

Eh ta moja klasa, to jeszcze straszne dzieciaki, zmartwili się, że przyszłam ich pilnować, myśleli, że chcę się z nimi bawić na tej dyskotece. :-)))

Mama Obciachowego Kujona wysmarowała mu włosy żelem z brokatem - kpiny, docinki, szloch, czarna rozpacz... w łazience zimna woda, jakieś podejrzane mydło, cholerstwo za nic nie dawało się zmyć, część się wykruszyła i posrebrzyła bluzę. Pół godziny wojowania, dwie rolki ręcznika, uffffff.

Nie te czasy, kiedy chłopcy podpierali ściany, fajnie rapują, od czterech lat udostępniam swoją salę na przerwach. Nie zgadzam się na Leroya i Yaro, bo strasznie klną, a w to, co po angielsku nie wnikam. Niektórym naprawdę bardzo dobrze wychodzą ekwilibrystyczne brake dance'owe figury. A najlepsza jest taka chuda dziewczyna z szóstej klasy, kiedyś sobie postanowiła, że pokona chłopaków i jest nie do pobicia.

Rapować umiem, ekwilibrystyki unikam.

Jeszcze do banku (pół godziny przez krzaki) i laba.

 

fanaberka : :
paź 20 2004 trzęślica
Komentarze: 7

Do pracy wychodzę za 40 minut, mam za sobą kąpiel i śniadanie, zalogowałam się bezmyślnie, więc coś tu stukam też bezmyślnie, cholera, jak leci ten czas...

Lubię podmokłe łąki trzęślicowe, wkleję tu fotkę ich bohaterki, ma fajną nazwę: TRZĘŚLICA

 

fanaberka : :