Archiwum 03 czerwca 2004


cze 03 2004 trzeci dzień wolności ;-)))))))
Komentarze: 19

Na wsi nie ma mowy o długim spaniu: okno od wschodu i jeszcze twarz Taty nad poduszką:
-Idę do sklepu, co ci kupić?
-Laptopa.
Na śniadanie rybki, które Tata z Kicią złowili w sadzawce: jedna duża dla mnie, trzy małe dla Kici.
-Jak chcesz, to mogę Cię zawieźć do tego twojego Internetu!
Nad polami tumany białawego pyłku - żyto "plonuje" (seks, seks w zbożu ha ha ha)
Prześwietliłam Was trochę, Kochani Blogusie, ale coś mało piszecie! Żałuję, że nie mam czasu na komenty, Tata nie może czekać zbyt długo.
Chyba dopiero za tydzień wyciągną z mojego miękkiego ciała wszystkie twarde ciała obce i będę mogła wrócić do domu.
Jeszcze kupię sobie skarpetki (tu zezuję w stronę Harley :-)))) i wracam na posłanie pod gruszą.

Pa :-)

fanaberka : :